Sklepy meblowe zamknięte nagle, Szefernaker przeprasza. "Jesteśmy tylko ludźmi"

Od soboty zamknięte będą nie tylko galerie handlowe, ale także sklepy meblowe. Rząd z godziny na godzinę zmienił zdanie i poszerzył obostrzenia. Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker przeprosił za nagłe decyzje i błędy komunikacyjne ze strony rządzących.

W piątek wieczorem opublikowano rozporządzenie w Dzienniku Ustaw, zgodnie z którym przez najbliższe tygodnie sklepy meblowe zostaną zamknięte. Było to spore zaskoczenie dla właścicieli i pracowników tego typu sklepów. Obostrzenia są "skierowane przeciwko koronawirusowi", ale przedsiębiorcy są innego zdania. Do tej decyzji odniósł się wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker:

Jeżeli popełniamy błędy w komunikacji, to przepraszamy. W tej chwili żyjemy w takiej rzeczywistości, gdzie trzeba podejmować decyzję z godziny na godzinę

- mówił na antenie RMF FM Szefernaker w odpowiedzi na krytykę właścicieli sklepów.

Zobacz wideo Koronawirus w Polsce. Czy potrzeba nowych obostrzeń?

O strategii rządu wiceminister mówił: Działania są podejmowane z godziny na godzinę, z dnia na dzień.

Zamknięcie granic?

Wiceminister zapytany o wprowadzenie godziny policyjnej oraz o zamknięcie granic odpowiedział w RMF FM:

Nie ma mowy o takich rozwiązaniach. (Też o) tak daleko idących rozwiązaniach, jak zamykanie granic, które było na wiosnę

Paweł Szefernaker skomentował dynamiczne zmiany w zapowiadanych restrykcjach oraz sposób ich wprowadzania:

Tych błędów nie można się wystrzec. Jesteśmy tylko ludźmi i pokorna władza (...) musi wziąć odpowiedzialność.

Wiceminister nie wspomniał jednak, w jaki sposób ta odpowiedzialność wobec władzy będzie egzekwowana i jakie będą konsekwencje dla osób decyzyjnych. 

Przedsiębiorcy zaskoczeni

Sytuację nagłego zamknięcia skomentował w RMF FM prezydent Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Maciej Witucki. O niezapowiedzianej decyzji rządu mówił:

To nie powinno się było zdarzyć. Przedsiębiorcy powinni znać warunki działania odpowiednio wcześnie, zwłaszcza przed spodziewanym zamknięciem kolejnych branż. Rozumiemy potrzebę ograniczeń, ale nie wprowadzanych w taki sposób.

Witucki podkreślił, że najważniejsze jest ochrona miejsc pracy oraz etapowe wdrażanie zamknięcia gospodarki.

Więcej o: