Jak pisaliśmy na Next.Gazeta.pl, perspektywa tzw. kwarantanny narodowej w Polsce na razie nieco się oddala. Wiele wskazuje bowiem na to, że liczba dziennych zakażeń koronawirusem ustabilizowała się na razie na poziomie ok. 20-25 tys. przypadków. I choć w ostatnich dniach wykonywanych było nieco mniej testów, rządzący myślą już powoli o ponownym otwarciu zablokowanych segmentów gospodarki.
Na ten temat wypowiedział się w sobotę na antenie RMF FM Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii. Od tygodnia w Polsce zamknięte są m.in. centra handlowe (z wyjątkiem wybranych sklepów), markety meblowe, a wcześniej obostrzenia objęły też m.in. siłownie czy baseny.
Zdaniem Jarosława Gowina, sytuacja w Polsce wcale nie jest jeszcze dobra. - Dwadzieścia kilka tysięcy dziennie, setki zmarłych, to są dane dramatyczne - zaznaczył Gowin. Rząd liczy natomiast na to, że "krzywa wzrostu wypłaszaczy się w sposób trwały". Wtedy będzie można rozważyć ponowne otwarcie sklepów.
Jak tłumaczył wicepremier z rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, rządzący mają nadzieję, że sklepy zostaną otwarte w grudniu, czyli miesiącu "kluczowym z punktu widzenia obrotu w handlu". Gowin zaznaczył również, że jego resort przywiązuje sporą wagę akurat do sklepów meblowych, a w rządzie trwają rozmowy, które "przybliżają do pozytywnej decyzji".
Jarosław Gowin powiedział również, że sklepy meblowe to ważny element systemu naczyń połączonych z przemysłem meblowym, a ten jest jednym z głównych części polskiego eksportu. Ponowne otwarcie sklepów meblowych w kraju będzie więc wsparciem dla całej branży.