Trump Plaza to znajdujące się w West Palm Beach dwie 32-piętrowe wieże. Od miesięcy znaki z nazwiskiem byłego prezydenta nie znajdują się już na budynkach. Jak podał "Palm Beach Post", zarząd kondominium w ubiegłym tygodniu ostatecznie zagłosował za zmianą nazwy prawnej. Na razie nie wiadomo, jak będzie nazywał się kompleks. Na decyzję zarządu miał mieć wpływ m.in. szturm na Kapitol, do którego doszło 6 stycznia.
Donald Trump w latach 80. pożyczył od banku pieniądze na zakup kompleksu, ale ostatecznie w 1991 r. przekazał go pożyczkodawcom. I choć nie miał z kompleksem już nic wspólnego, przeciwnicy prezydenta zbierali się w trakcie kadencji na protestach przed budynkami, sądząc, że Trump wciąż jest właścicielem kondominium. Jak wskazuje "Palm Beach Post", ceny mieszkań w kompleksie wynoszą od 1 do 4 mln dolarów.
Trump Plaza znajduje się w bliskiej odległości od rezydencji Mar-a-Lago, w której urzęduje były prezydent.
W poniedziałek Donald Trump ogłosił otwarcie "Biura Byłego Prezydenta" w hrabstwie Palm Beach. Biuro ma odpowiadać za korespondencję, publiczne wystąpienia i wizyty Trumpa.
Również w poniedziałek Izba Reprezentantów amerykańskiego Kongresu przekazała do Senatu artykuł impeachmentu Donalda Trumpa. Izba zarzuca byłemu prezydentowi podburzenie swoich zwolenników do ataku na Kongres, do którego doszło 6 stycznia. Proces Donalda Trumpa rozpocznie się w drugim tygodniu lutego.
O tym czy Donald Trump jest winny zarzutu podburzenia swoich zwolenników do szturmu na Kongres i sprowokowania rebelii przeciwko państwu zdecyduje 100 senatorów, którzy będą pełnić rolę ławy przysięgłych. Jest wśród nich 50 demokratów i 50 republikanów. Do skazania w procedurze impeachmentu potrzeba 2/3 głosów. Oznacza to, że wniosek o uznanie Donalda Trumpa winnym zarzucanych czynów musiałoby poprzeć co najmniej 17 republikanów. Gdyby były prezydent został uznany winnym, to wówczas zwykłą większością głosów Senat mógłby zakazać mu sprawowania funkcji państwowych. Jak dotąd gotowość do skazania byłego prezydenta wyraziło tylko kilkoro republikanów, w tym przywódca tej partii Senacie Mitch McConnell.
Prezydent Joe Biden powiedział w wywiadzie dla CNN, że proces Donalda Trumpa musi się odbyć, ale nie wierzy, by 17 republikańskich senatorów głosowało za jego skazaniem.
Donald Trump jest pierwszym w historii prezydentem USA dwukrotnie postawionym w stan oskarżenia w procedurze impeachmentu. W opublikowanym przed kilkoma dniami sondażu Monmouth University 52 procent Amerykanów opowiedziało się za jego skazaniem, podczas gdy 44 procent było temu przeciwnych.