Stopa życiowa Polaków wypada blado na mapie UE. Jeśli chcemy dogonić Niemców, szykujmy się na maraton [WYKRES DNIA]

Maria Mazurek
Teoretycznie nie jest źle - sytuacja materialna Polaków ogółem się poprawia (choć w ciągu minionego roku obraz mogła mocno zaburzyć pandemia), bezrobocie nie jest wysokie (mimo koronakryzysu), rosną pensje. Stopa życiowa ogółu mieszkańców naszego kraju się poprawia. Ale do tej w innych unijnych państwach nadal mamy wiele do nadrobienia. Od Niemców dzieli nas wręcz przepaść.
Zobacz wideo "Patodeweloperka" w Polsce. "Każdy poszukuje oszczędności"

Główny Urząd Statystyczny przeanalizował informacje zebrane w Europejskim Badaniu Warunków Życia Ludności (EU-SILC) i pokazał ciekawy wykres: porównanie poziomu życia Polaków do tego w innych państwach Unii Europejskiej.

Dochody Polaków poniżej średniej UE 

Jak tę stopę życia można policzyć i porównać? Nie wchodząc w zbytnie szczegóły - wykorzystywany tutaj jest tak zwany dochód rozporządzalny, czyli to, co zostaje nam z dochodu ze wszystkich źródeł (czyli w Polsce wlicza się także 500 plus) po odliczeniu podatków oraz składek społecznych i zdrowotnych. By móc porównać pod tym względem różne państwa, w unijnych badaniach przelicza się to jeszcze na parytet siły nabywczej (PPS). PPS to swego rodzaju umowna waluta, która służy do porównywania wskaźników ekonomicznych w różnych krajach UE, pozwala uniknąć wpływu wahań kursów walutowych.

Zatem według PPS unijny średni roczny dochód rozporządzalny wynosi 20 tys. PPS. By dane były jeszcze bardziej reprezentatywne, stosuje się tak zwaną medianę - wskazuje ona wartość, powyżej i poniżej której znajduje się dokładnie po połowie mieszkańców danego kraju. Mediana tego wskaźnika wynosi w UE 18 tys. PPS. Obie te wartości pokazuje GUS na swoim wykresie. 

Mniej więcej połowa unijnych krajów plasuje się powyżej unijnej średniej, a druga połowa - poniżej (tutaj zastrzeżenie: raport sporządzono w 2019 roku, uwzględnia więc on jeszcze Wielką Brytanię, która z UE wyszła w 2020 roku). A jak wypada na tym tle Polska? No cóż, dosyć blado, co lepiej widać na przygotowanej przez nas mapie (pokazuje ona wyłącznie wartości przeciętne):

embed

W ścisłej czołówce (poza Luksemburgiem) znajdują się Austria, Niemcy i Dania. Do naszych zachodnich sąsiadów brakuje nam jeszcze sporo - przeciętny dochód rozporządzalny Polaka to 56 proc. dochodu rozporządzalnego Niemca. Ale nasze dochody, po uwzględnieniu różnicy cen, są wyraźnie niższe nie tylko od skandynawskich czy zachodnich, lecz także od tych w państwach południa Europy czy innych z naszego regionu (Czechy). To jednak nie znaczy, że nie nadrabiamy dystansu. 

Polska goni Zachód. Ale niekoniecznie szybko dogoni

- Dynamika wzrostu dochodów Polaków jest bardzo wysoka. Pomiędzy rokiem 2008 a 2019 w Unii dochody wzrosły średnio o 21 proc., a w Polsce o 57 proc. - zauważa Paula Kukołowicz, analityczka w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

- Czy oznacza to, że w błyskawicznym tempie dogonimy, a może nawet przegonimy Zachód? Niekoniecznie. Gdy weźmiemy pod uwagę dynamikę wzrostu wynagrodzeń (a więc głównej części składowej dochodu), musimy pamiętać, że niemal zawsze obserwujemy wyższe tempo wzrostu przy niskich wartościach bazowych oraz mniejsze tempo wzrostu przy wysokich wartościach bazowych. Innymi słowy - im wyższe będą w Polsce płace, tym wolniej będą one rosły. Znaczne przyspieszenie wzrostu dochodu w 2019 w porównaniu do 2018 r. wynikało z rozszerzenia programu 500+ na pierwsze dziecko, a nie ze wzrostu wynagrodzeń - wyjaśnia ekspertka.

To, czy "dogonimy" wyprzedzające nas państwa, zależy też oczywiście od tego, jak tempo wzrostu dochodu rozporządzalnego będzie kształtować się w kolejnych latach także u nich. 

Tempo wzrostu dochodu w Unii Europejskiej (27) oraz wybranych państwach w latach 2008-2019, w parytecie siły nabywczej (indeks 2008=100)Tempo wzrostu dochodu w Unii Europejskiej (27) oraz wybranych państwach w latach 2008-2019, w parytecie siły nabywczej (indeks 2008=100) Graf. Paula Kukołowicz, Polski Instytut Ekonomiczny, źródło danych: Eurostat

Jak podaje w swoim raporcie GUS, przeciętny roczny dochód do dyspozycji w Polsce (na podstawie wyników badania z 2019 r.) wyniósł 34 185 zł. To oznacza wyraźny wzrost - o 2950 zł, czyli 9 proc. - w stosunku do 2018 roku i o aż 83 proc. (o 15,5 tys. zł) wobec kryzysowego 2008 roku. O ile w 2008 roku dochód rozporządzalny poniżej średniego miało około 63 proc. Polaków, w 2018 i 2019 roku takich osób było już wyraźnie mniej - 60 proc. Wydatki z roku na rok stanowią coraz mniejszą część dochodu rozporządzalnego - według ostatnich danych jest to mniej niż 70 proc. 

Dochód rozporządzalny i udział wydatkówDochód rozporządzalny i udział wydatków Grafika: GUS

Mapa polskich nierówności dochodowych

Głębokie różnice pod względem stopy życiowej występują nie tylko między Polską a państwami zachodnimi UE, ale także w obrębie samego naszego kraju. Jeśli spojrzeć na województwa (w ujęciu regionów UE, co w Polsce oznacza wyodrębnienie okolic Warszawy z województwa mazowieckiego). Dochód poniżej średniej zanotowano w większości regionów (w 10). Najniższy w województwie lubelskim - 28,5 tys. zł w 2019 roku. Drugi od końca był mazowiecki regionalny - 29,4 tys. zł, dalej, w podkarpackim i świętokrzyskim było to 30,4 tys. zł, w warmińsko-mazurskim i podlaskim 30,8 tys. zł, w wielkopolskim 31,7 tys. zł, w kujawsko-pomorskim 31,9 tys. zł, w małopolskim 33,3 tys. zł i w opolskim 33,8 tys. zł. 

Dochód rozporządzalny w regionach Polski wg klasyfikacji unijnej (NUTS 2).Dochód rozporządzalny w regionach Polski wg klasyfikacji unijnej (NUTS 2). Grafika: GUS

Najwyższym dochodem rozporządzalnym dysponowali przeciętnie mieszkańcy regionu mazowieckiego stołecznego - 45,6 tys. zł. W dolnośląskim było to 38 tys. zł, w śląskim 36,4 tys. zł, w zachodniopomorskim 35,9 tys. zł, w pomorskim 35,6 tys. zł, a w lubuskim 34,3 tys. zł. 

Więcej o: