Polska Rada Centrów Handlowych wystosowała do rządu apel o wyznaczenie nowych terminów niedziel handlowych, w związku z lockdownem, który przypadł na niedzielę handlową 31 stycznia oraz wypadnie 28 marca. Rada zauważa, że do końca tego roku zostały zaledwie pojedyncze niedziele handlowe zaplanowane na kwiecień, czerwiec oraz sierpień i dwie handlowe niedziele w grudniu.
"Branża nie zgadza się z argumentacją MRPiT (Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii - red.), że zamknięcie sklepów w niedziele pozwala przedsiębiorstwom ograniczyć koszty działalności. Jedynie otwarcie sklepów i prowadzenie sprzedaży umożliwia obecnie minimalizowanie strat i zwiększenie szans na utrzymanie miejsc pracy" - czytamy w wystosowanym przez PRCH apelu.
Na konferencji prasowej w czwartek premier Mateusz Morawiecki został zapytany o to, czy rząd rozważa zmianę terminu niedzieli handlowych, aby branża mogła dzięki temu zmniejszyć swoje straty. - Na razie nie dyskutowaliśmy kwestii niedziel handlowych i żadnych zmian w tym zakresie - odpowiedział krótko polityk. Później premier odpowiadał na inne pytania dziennikarzy.
W czwartek szef resortu zdrowia Adam Niedzielski przedstawił kolejne obostrzenia, które zaczną obowiązywać od soboty. Zamknięte zostaną przedszkola, żłobki, wielkopowierzchniowe sklepy meblowe, budowlane oraz salony urody i obiekty sportowe. Dodatkowo zmniejszy się liczba klientów przebywających w placówkach pocztowych i handlowych.
- Do tej pory obowiązywał taki normatyw: jedna osoba na 15 metrów kwadratowych, a w tej chwili wprowadzany jest normatyw, który będzie obowiązywał w sklepach o powierzchni powyżej 100 m kw. - 1 osoba na 20 m kw. - wyjaśnił Niedzielski.
Zarówno minister zdrowia, jak i premier zaapelowali, aby nadchodzące święta Wielkanocne spędzić w wąskim gronie domowników i przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa.