Szef rządu podkreślał, że mimo zmian podatkowych, które zaproponowano w Polskim Ładzie, koszty prowadzenia działalności gospodarczej będą takie same jak u naszych południowych sąsiadów. - Ten ruch się po prostu nie opłaca - powiedział premier.
Mateusz Morawiecki mówił, że rozwiązania nie mogą być jednakowe i jednolite, gdyż duża część osób prowadzących działalność gospodarczą rozlicza się według różnych skali. Firmy rozliczają się obecnie według 17 proc. bądź 32 proc. skali podatkowej. - To oznacza, że podniesiony przez nas próg podatkowy, kwota wolna sprawi, że one będą beneficjentem tej zmiany - przekonywał.
Premier powiedział również, że ok. 400 tys. firm rozlicza się według podatku CIT, a większość może skorzystać z tzw. estońskiego CIT-u, czyli nie płacić podatku od wypracowanego zysku przy prowadzeniu inwestycji. - W przypadku przedsiębiorców, którzy są na rozliczeniu PIT, mamy możliwość podniesienia ryczałtowego rozliczenia podatku PIT z 250 tys. euro na 2 mln euro. A to może objąć bardzo dużą pulę firm - mówił.
W ramach Polskiego Ładu, programu społeczno-gospodarczego, którego założenia zostały przedstawione 15 maja, rząd chce m.in. podwyższyć kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł, a także podnieść drugą stawkę podatkową z 85 tys. zł do 120 tys. zł.
Rząd zapowiadał również pełne oskładkowanie umów zlecenia - zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2022 roku. Ostatecznie rząd zamierza zlikwidować umowy cywilnoprawne. Podczas prezentacji programu, prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział powstanie jednego modelu kontrakt pracy.