Onet: Zaufani Mariusza Błaszczaka zarabiają w spółkach SP nawet 80-60 tys. zł miesięcznie

Mariusz Błaszczak od lat buduje polityczne zaplecze, które tworzą jego zaufani współpracownicy. Z informacji dziennikarzy portalu Onet.pl wynika, że osoby te mogą pochwalić się wysokimi pensjami, na które składa się nie tylko wynagrodzenie z MON, ale też ze zbrojeniowych spółek skarbu państwa czy uczelni wojskowych. Rekordzista ma zarabiać nawet 80 tys. brutto miesięcznie.

Dziennikarze portalu Onet.pl ustalili, że po tym, jak Mariusz Błaszczak został szefem Ministerstwa Obrony Narodowej, wielu z jego dotychczasowych współpracowników otrzymało dodatkowe, korzystne finansowo stanowiska. Jeden z byłych wiceministrów w MSWiA i MON, Tomasz Zdzikot, od lata 2020 roku pełni funkcję szefa Poczty Polskiej (i to mimo zamieszania związanego z wyborami korespondencyjnymi, które się nie odbyły).

Zobacz wideo Andrzej Smirnow o węglu sprowadzanym z Rosji: „Błaszczak ma rację, pomagamy zdobywać pieniądze na zbrojenia"

Zaufani współpracownicy Mariusza Błaszczaka na wysokich stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa

Drugi były wiceminister, Sebastian Chwałek, stanowiska w resortach zmieniał kilkukrotnie. W 2018 roku został wiceprezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej, jednak po objęciu nadzoru nad spółką przez resort Jacka Sasina, Chwałek wrócił do MON. W 2021 roku ponownie trafił jednak do PGZ i to na stanowisko prezesa. Koncern nie odpowiedział na pytanie dotyczące zarobków członków zarządu, jednak z dwóch niezależnych źródeł portalu wynika, że wynagrodzenie prezesa może wynosić nawet 80 tys. złotych miesięcznie.

Kolejny współpracownik Mariusza Błaszczaka, były urzędnik w MSWiA i MON, został dyrektorem I3TO (Inspektoratu Implementacji Nowych Technologii). Tomasz Olejnik dostał też posadę wiceprezesa PGZ. Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że były działacz Prawa i Sprawiedliwości zarabia nawet 60 tys. złotych miesięcznie.

Rekordzista zasiada w pięciu radach nadzorczych

Wielu współpracowników Mariusza Błaszczaka łączy etaty w resortach z zasiadaniem w radach nadzorczych spółek zbrojeniowych należących do Skarbu Państwa. Łukasz Kudlicki, który jest szefem gabinetu politycznego w MON, zarabia w resorcie około 16 tys. brutto miesięcznie. W ostatnim oświadczeniu majątkowym nie znalazły się jednak wyliczenia pensji z pięciu rad nadzorczych, w których zasiada Kudlicki (Autosan, AMW Sinevia i trzech radach wojskowych placówek opieki zdrowotnej). AMW Sinevia podała, że miesięcznie Kudlicki zarabia tam ponad 5 tys. zł miesięcznie. W 2021 roku rada nadzorcza tej spółki spotkała się zaledwie trzy razy. W dwóch radach nadzorczych przychodni ma on pełnić funkcję społeczną, czyli nie pobierać wynagrodzenia.

Agnieszka Glapiak, szefowa Centrum Operacyjnego MON, ma zarabiać w resorcie obrony około 8-9 tys. zł miesięcznie. Poza tym zasiada w czterech radach nadzorczych (ASZWoj, Polskiej Agencji Prasowej, Exatel czy Centralnej Wojskowej Przychodni Lekarskiej "Cepelek".). W ostatnim roku rada PAP zbierała się osiem razy, więc za dzień pracy Glapiak dostała nawet 5,1 tys. zł.

Pozostałe nazwiska bliskich współpracowników szefa MON można znaleźć w materiale Onetu. Dziennikarze kierowali pytania o zarobki wyżej wymienionych osób, ale zazwyczaj nie otrzymywali odpowiedzi - mimo, że informacja o wynagrodzeniu na niektórych stanowiskach powinna być wydana na postawie Ustawy o dostępie do informacji publicznej.

W sobotę podczas Kongresu PiS przyjęta została uchwała, w której postanowiono, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo czy rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zapisy te nie obowiązują jednak osób, które "zostały zatrudnione ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".

Więcej o: