Czy fiskus będzie ścigał zagraniczne spółki, w których są Polacy? Jest dementi, wątpliwości pozostały

W mediach pojawiła się informacja o tym, że polski fiskus mógłby żądać podatku od zagranicznych spółek, które nie prowadzą działalności w naszym kraju. Ministerstwo Finansów zaprzecza. Jednak nie wszystkie wątpliwości co do tego, jakie zmiany wprowadzić ma Polski Ład, zostały rozwiane.

W niedzielę "Puls Biznesu" opublikował materiał o zmianach, które Polski Ład, nowy program PiS, ma wprowadzić w opodatkowaniu spółek. Wedle ekonomicznego dziennika polski fiskus miałby zyskać możliwość opodatkowania CIT-em spółek zagranicznych, takich, które nie prowadzą w Polsce żadnej działalności. Warunek? W zarządach musieliby zasiadać Polacy. Chodzi o osoby, które mieszkają w Polsce. 

Fiskus opodatkuje firmy, które nie działają w Polsce? Polski Ład ma to umożliwiać

Jak po zmianach przepisów miałaby wyglądać sytuacja takich zagranicznych podmiotów? W rozmowie z dziennikiem wyjaśniła to ekspertka. - Wyobraźmy sobie spółkę, która ma siedzibę w Paryżu i prowadzi działalność na terenie Francji i innych krajów Europy Zachodniej. Z Polską nie ma nic wspólnego oprócz np. członka zarządu, który jest Polakiem i mieszka na stałe w Polsce. Jeżeli ten pomysł wszedłby w życie, to do paryskiej spółki mógłby przyjść polski fiskus z pytaniem, dlaczego nie płaci podatku w Polsce - mówi Agnieszka Wnuk, współprzewodnicząca komitetu finansowo-podatkowego Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.

Sebastian Mikosz, były prezes PLL LOT, uznaje pomysł za absurdalny. - Równie dobrze polski fiskus mógłby wymyślić opodatkowanie działek na Księżycu - komentuje.

Ministerstwo Finansów dementuje, ale wątpliwości pozostają

Na publikację zareagował resort finansów. Na Twitterze pisze o błędnych informacjach "Pulsu Biznesu". "Polski Ład nie wprowadza nowych standardów uznawania zagranicznych spółek za polskich rezydentów podatkowych. Na gruncie obecnej ustawy o CIT za rezydenta można uznać spółkę zagraniczną, której miejscem bieżącego prowadzenia spraw jest terytorium Polski" - czytamy. 

Redakcja odpowiada na ten zarzut, twierdząc, że zapisy w ustawie mówią co innego. I swoje stanowisko wyrażone w pierwotnym materiale podtrzymuje. 

Według dziennika w całej sprawie chodzi o nowe zasady ustalania tzw. rezydencji  podatkowej spółek.
"Projektowane przepisy wprowadzają domniemanie, że zagraniczna spółka posiada zarząd na terytorium Polski tylko z uwagi na fakt, że osoby zasiadające w jej władzach mają miejsce zamieszkania lub siedzibę w Polsce. Konsekwencją tego będzie konieczność płacenia podatku CIT w Polsce przez spółki zagraniczne, nawet gdy w ogóle nie działają w naszym kraju i nie osiągają tu żadnych dochodów. Do uznania ich za polskich podatników CIT wystarczy to, że w zarządzie czy radzie nadzorczej zasiadać będzie osoba mieszkająca w Polsce" - czytamy w publikacji.

Eksperci nie wykluczają, że spod nowych obowiązków nie zostaną wyłączone nawet te spółki, które działają w krajach, z którymi Polska podpisała umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania

Więcej o: