Podczas prezentacji pakietu antyinflacyjnego, czyli zbioru działań, które mają doprowadzić do obniżenia cen paliw, gazu, energii elektrycznej, a także żywności, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział dopłaty. Otrzymają je osoby z najmniejszymi dochodami. Mają częściowo zrekompensować wzrost cen artykułów spożywczych, który wywołała inflacja.
Ogłoszenie tego elementu antyinflacyjnej tarczy poprzedził jednak ważnym zastrzeżeniem. Poinformował, że rząd chciał obniżyć podatek VAT na żywność. Stwierdził, że na takie rozwiązanie nie zgodziły się jednak władze UE. "KE ma inne zasady, nie zgadza się na tego typu działania. Gdyby była zgoda po stronie Komisji Europejskiej, jest nasze zobowiązanie, zaproszenie na całe pierwsze półrocze przyszłego roku zerowej stawki VAT na artykuły żywnościowe. Ale takiej zgody - póki co - nie ma" - stwierdził premier.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Na słowa szefa polskiego rządu zareagował jeden z urzędników cytowany przez portal 300gospodarka.pl. - Polski rząd nigdy nie prosił o wprowadzenie zerowej stawki VAT na żywność - stwierdził.
Na słowa te z kolei zareagował resort Tadeusz Kościńskiego. "Ministerstwo Finansów stale konsultuje się z Komisją Europejską w sprawie stawek VAT. Na nasze wnioski o wprowadzenie stawki 0 proc. na różne artykuły odpowiedzi Komisji Europejskiej były negatywne. Ostatnio konsultowaliśmy się z Komisją Europejską w sprawie stawek VAT 18 listopada" - informuje Centrum Informacyjne Rządu.
Resort do tych tłumaczeń dorzucił jeszcze wpis na Twitterze. " Zawsze gdy wnioskowaliśmy o stawkę 0 proc. VAT na różne artykuły, odpowiedzi KE były negatywne. Ostatnio Czechy miały podobny problem przy innych towarach. Liczymy, że podejście KE ulegnie zmianie" - czytamy we wpisie.
Zgodnie z komunikatem KPRM "dodatek tarczowy" to dopłata w wysokości:
Pieniądze mają być wypłacone w 2022 w dwóch transzach.