Batalia sądowa w tej sprawie trwa od ponad sześciu lat. W 2014 roku Komisja Europejska nakazała zwrot pomocy publicznej, którą spółka Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo otrzymała z samorządu - od miasta Gdynia i gminy Kosakowo. Wtedy były to prawie 92 miliony złotych. Komisja uznała, że sfinansowanie przebudowy lotniska wojskowego w cywilne było niedozwolonym wsparciem i stanowiło nieuzasadnioną konkurencję dla Portu Lotniczego w Gdańsku, które obsługiwało całą aglomerację.
Decyzja Komisji Europejskiej została zaskarżona do Sądu Unii Europejskiej, a ten w 2017 roku uchylił decyzję Komisji ze względów proceduralnych. Trzy lata później Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu uchylił wyrok unijnego sądu i przekazał mu ponownie sprawę do rozpatrzenia. Skargi zakłada gmina Kosakowo oraz Gdynia wraz z Portem Lotniczym Gdynia Kosakowo. Teraz Sąd Unii Europejskiej skargi oddalił.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
"1) Skarga zostaje oddalona. 2) Gmina Kosakowo zostaje obciążona, poza własnymi kosztami, kosztami poniesionymi przez Komisję Europejską" - brzmi orzeczenie w pierwszej sprawie, cytowane przez wyborcza.pl.
Analogiczną decyzję sąd UE podjął w drugiej sprawie: "1) Skarga zostaje oddalona. 2) Gmina Miasto Gdynia i Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo sp. z o.o. pokrywają własne koszty, a także koszty poniesione przez Komisję Europejską przed Trybunałem w ramach sprawy C-56/18 P oraz przed Sądem w ramach spraw T-263/15 i T-263/15 RENV. 3) Rzeczpospolita Polska pokrywa własne koszty."
Tym samym Gdynia podniosła nie tylko koszty związane ze zwróceniem pomocy unijnej. Jak podaje wyborcza.pl, batalia przed sądem kosztowała miliony złotych. Miasto i gmina będą musiały ponadto opłacić koszty prawników strony przeciwnej.
Wciąż jednak istnieje możliwość odwołania. Gdyńscy urzędnicy zapowiedzieli już, że skorzystają skorzystać z tej furtki - podaje portalsamorzadowy.pl.