Do Wigilii 2021 roku mogło umrzeć nawet pół mln Polaków? "Najwyższa liczba od czasu II wojny światowej"

Jak poinformowała Wirtualna Polska, "gdy w najbliższych dniach Rejestr Stanu Cywilnego zaktualizuje dane o zgonach, okaże się, że w 2021 roku zmarło pół miliona Polaków". Będzie to wówczas najwyższa liczba zgonów od czasu II wojny światowej.

Wirtualna Polska podkreśla, że roczna liczba zgonów ze wszystkich przyczyn, najprawdopodobniej przekroczyła już w Polsce 500 tysięcy. Oznaczałoby to wówczas, że jest to najwyższa śmiertelność w naszym kraju od momentu zakończenia II wojny światowej. 

Zobacz wideo Czy nowe obostrzenia pomogą w walce z pandemią? Pytamy eksperta

Dane WP.pl: Przed epidemią w Polsce umierało ok. 100 tys. osób mniej

Jak podaje portal, dane pochodzące z Rejestru Stanu Cywilnego wskazują, że do 19 grudnia odnotowano 491,9 tysięcy zgonów. Po szczycie czwartej fali pandemii w Polsce dziennie umierało ok. 2 tysiące osób, z czego kilkaset w związku z zachorowaniem na COVID-19. "To oznacza, że około 24 grudnia została przekroczona liczba 500 tys. zgonów. Rejestr USC zostanie zaktualizowany 28 grudnia" - możemy przeczytać na portalu.

Więcej informacji na temat COVID-19 znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Koronawirus (zdjęcie ilustracyjne) Zbliża się najbardziej śmiercionośna fala COVID-19? [BADANIE]

Pandemia COVID-19. Profesor Fal: Pojawiło się też zjawisko długu zdrowotnego

W sprawie liczby zgonów dla WP wypowiedział się również profesor Andrzej Fal. Jak podkreślił, stan zdrowia społeczeństwa nie był dobry już w czasie przed epidemią COVID-19. - Odstawaliśmy od średnich wskaźników dotyczących liczby chorób przewlekłych w populacji. W trakcie trzeciej i czwartej fali odnotowano wysoką śmiertelność - powiedział. Profesor dodał, że problem stanowiły także zgony w wyniku COVID-19, które nie zostały zarejestrowane.

Protesty w Austrii Fala protestów w Europie. W Holandii zamieszki na ulicach kilku miast [ZDJĘCIA]

Medyk wspomniał również o tzw. długu zdrowotnym. - Pojawiło się też zjawisko długu zdrowotnego. W sytuacji, gdy duże zasoby ochrony zdrowia były przeznaczone na ratowanie chorych z COVID-19, nie udało się jednocześnie zapewnić ochrony pacjentom chorującym na nowotwory, choroby krążenia, cukrzycę itd. - podkreślił. Ocenił też, że dług zdrowotny w przyszłości przełoży się na większą śmiertelność. 

Więcej o: