W poniedziałek prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał decyzję, że Santander Consumer Bank narusza zbiorowe interesy konsumentów. UOKiK zarzuca bankowi, że nie ujawniał on proporcji między kosztem a całkowitą kwotą kredytu, przez co oferta Santander Consumer Banku mogła wydawać się atrakcyjniejsza od ofert konkurencji.
- Klient, który bierze w Santander Consumer Banku kredyt konsumencki wraz z ubezpieczeniem, może skredytować jego koszt. Bank jednak bezprawnie wlicza koszt składek ubezpieczeniowych do całkowitej kwoty kredytu - stwierdził UOKiK.
Według urzędu konsument, mając jedynie taką część informacji, może nie być odpowiednio zorientowany, że oferta zaproponowana przez SCB jest tylko pozornie lepsza od ofert konkurencji.
- Bank, prezentując informacje na temat całkowitej kwoty kredytu, wprowadzał konsumentów w błąd co do proporcji między całkowitą kwotą kredytu, a jego kosztem. W ten sposób jego oferta wydaje się konsumentowi korzystniejsza, niż jest w rzeczywistości, a także lepsza od ofert innych kredytodawców, którzy podają rzetelne informacje o koszcie kredytu - wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Drugą sprawą jest regularne wprowadzenie w błąd swoich klientów w indywidualnych korespondencjach. Według UOKiK Santander Consumer Bank wysyłał listy wybranym, dotychczasowym klientom z informacją, że mogą wziąć kredyt konsumencki na atrakcyjnych warunkach.
- Propozycje banku zawierały sformułowania, które sugerowały gwarancję, że taki kredyt będzie dostępny. Dopiero po zbadaniu zdolności kredytowej w oddziale okazywało się, że niektórzy konsumenci nie mogą zaciągnąć zobowiązania na takich zasadach - argumentuje UOKiK.
Ze względu na naruszenie interesów ekonomicznych konsumentów UOKiK nałożył na SCB dotkliwą karę. Na jej wysokość wpływ miał czas stosowania przez bank dyskusyjnych praktyk. Jak donosi urząd, informowanie o warunkach kredytu, na jakich wielu konsumentów ostatecznie go nie otrzymało, bank stosował od stycznia 2015 r. do września 2018 r., a precedens wliczania ubezpieczenia do całkowitej kwoty kredytu, stosowano co najmniej od 2016 roku.
UOKiK podtrzymuje również, że nałożona kara musi być wysoka, ponieważ SCB był świadomy, iż opisywana praktyka odbiega od standardów obowiązujących na rynku. Miało to doprowadzić do zwiększenia atrakcyjności banku w oczach konsumentów.
Jak informuje TVN24 Biznes SCB był "zaskoczony zarówno samą decyzją, jak i nałożonymi przez Prezesa Urzędu sankcjami".
- W całym toku postępowania, które toczyło się od 2016 roku, Santander Consumer Bank na każdym jego etapie aktywnie współpracował z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, proponując rozwiązania, które wychodziły naprzeciw oczekiwaniom UOKiK tak, aby osiągnąć porozumienie satysfakcjonujące Prezesa UOKiK - podkreślił SCB w oświadczeniu przesłanym TVN24.
Decyzja urzędu nie jest prawomocna. Przysługuje od niej odwołanie do sądu.