Estoński CIT jest to ryczałt od przychodów spółek. To sposób opodatkowania obowiązujący w Polsce od początku 2021 roku, który miał zminimalizować rozliczenia z urzędem skarbowym i księgowość prowadzoną w przedsiębiorstwie. W praktyce polegać ma on na tym, że firma płaci podatek dopiero w momencie wypłaty zysku.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniej w estońskim podatku znajdowały się liczne ograniczenia, przez co na to rozwiązanie zdecydowało się dotąd raptem ok. 400 polskich firm. Od nowego roku wiele z tych ograniczeń ma zostać poluzowanych w związku ze zmianami wprowadzonymi w Polskim Ładzie. Najważniejsze ze zmian to m.in.
Resort finansów liczy na to, że przyczyni się to do skokowego wzrostu popularności estońskiego podatku.
Jedną ze zmian jest rozszerzenie katalogu podmiotów. Z estońskiego CIT od nowego roku - poza spółkami z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnymi, skorzystać mogą też spółki:
Ponadto ustawodawca usunął z zasad estońskiego CIT maksymalny limit przychodów, który w 2021 roku był ustalony na poziomie 100 mln zł. Wraz z nim zniknęła konieczność dodatkowego obciążenia przedsiębiorcy od nadwyżki przychodów ponad limit. W zeszłym roku w przypadku przekroczenia tego progu musieli oni ponieść dodatkowe koszty. W 2022 roku takiego limitu przychodowego nie będzie.
Od 1 stycznia 2022 roku podatnicy, którzy wybiorą estoński CIT, nie będą mieli też obowiązku ponoszenia nakładów inwestycyjnych w określonej ustawowo wysokości i na określone cele. Jeżeli podatnik nie poniesie nakładów inwestycyjnych, to nie będzie to prowadziło do utraty prawa do preferencyjnego opodatkowania.
Osoba, która chce zdecydować się na estoński CIT, musi złożyć zawiadomienie o wyborze tej formy opodatkowania do właściwego naczelnika urzędu skarbowego. Można to zrobić do końca pierwszego miesiąca roku podatkowego, w którym chce się skorzystać z estońskiego CIT, ale także w trakcie roku podatkowego