Polska to jeden z ostatnich krajów, który wciąż nie otrzymał pieniędzy z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Nasz rząd nie chciał zgodzić się na wprowadzenie mechanizmu warunkowości, z czym zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE jednak w połowie lutego skargę odrzucił. Polsce nie zostało więc w rękach wiele kart i, jak donosi RMF FM, porozumienie z Komisją Europejską jest coraz bliżej.
Czas na przyjęcie KPO się kończy, bo zgodnie z rozporządzeniem o Funduszu Odbudowy, każdy kraj UE do końca tego roku musi zakontraktować 70 procent przyznanej mu sumy pieniędzy. Na to potrzeba natomiast kilku miesięcy, a środki dla Polski wciąż nie zostały przyznane. Ponadto KPO musi zatwierdzić najpierw Komisja Europejska, a następnie jeszcze Rada UE. Pieniądze trafią więc do Polski najwcześniej w połowie roku.
Dokładna data zatwierdzenia KPO nie jest znana, ale dziennikarka RMF FM ustaliła, że w sprawie KPO są "dopinane już tylko szczegóły techniczne". Do rozwiązania pozostała kwestia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Pojawiły się cztery projekty legislacyjnej w tej materii, ale KE nie będzie czekała na ich ujednolicenie. Likwidacja Izby Dyscyplinarne i reforma sądownictwa mają zostać wpisane do tekstu KPO jako jeden z etapów do realizacji. Jego wykonanie ma być warunkiem otrzymania pierwszej transzy.
Całość środków z Funduszu Odbudowy ma być zależna od wykonania konkretnych reform i inwestycji. Polska musi więc obiecać, że znajdzie większość sejmową, która pozwoli je wprowadzić. Ostateczna decyzja ws. KPO ma należeć do szefowej KE, Ursuli von der Leyen.
Z samego Funduszu Odbudowy Polska może stracić 58 mld euro, czyli przeszło 260 mld złotych.
W ramach powyższej kwoty ok. 23,9 mld euro to bezzwrotne dotacje. Ponad 34,2 mld euro stanowią z kolei nisko oprocentowane pożyczki. Środki z KPO mają posłużyć m.in. do reformy rynku pracy, wsparcia dla mieszkalnictwa, zmiany finansowania szpitali, czy wprowadzeniu w Polsce nowego typu przedsiębiorstw.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Straty mogą być jednak jeszcze większe. Niekorzystny dla Polski wyrok TSUE w sprawie mechanizmu praworządności, może być bowiem również zagrożeniem dla środków z budżetu unijnego" - piszą w "Rzeczpospolitej" ekonomiści Rafał Benecki i Leszek Kąsek.
Rząd informował, że do Polski popłynie 770 mld złotych (171 mld euro) środków unijnych, na co składałyby się środki z KPO oraz około 113 mld z wieloletniego funduszu unijnego na lata 2021-2027.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: