- Pasażerowie mogą liczyć na zniżki. Dotychczas najważniejszym kryterium ceny biletów na kategorie pociągów IC oraz TLK, był czas. Funkcjonowała zasada "im wcześniej, tym taniej". Teraz już tak nie będzie - ogłosił Tomasz Gontarz z zarządu PKP Intercity. W myśl nowych przepisów, o cenie będzie decydować prawo popytu i podaży. Więcej chętnych będzie oznaczać wyższe ceny, a więcej wolnych miejsc - niższe. Zasady te obowiązują już od ubiegłego roku w pozostałych pociągach.
Obecnie wcześniejszy zakup może wiązać się ze zniżką od 15 do nawet 45 proc. Po 5 maja odpowiednio trafione w czasie kupno biletów może oznaczać jeszcze większą promocję. Najtańsze bilety będą kosztować od 14 i 20 złotych w zależności od trasy. Na przykład 14 za bilet na trasie Warszawa-Lublin i 20 złotych na odcinku Warszawa-Kraków. Zniżki ustawowe zostaną utrzymane także dla studentów i niepełnosprawnych. Najtańsze bilety (po uwzględnieniu zniżek) będzie można więc kupić za 7 lub 9 zł - zapowiada PKP.
- Wystarczy wybrać mniej popularny termin, mniej popularną godzinę i trafić na bilet w dużo niższej cenie niż w piątek o godzinie 17 - tłumaczy Katarzyna Grzduk z PKP w wypowiedzi dla portalu tvn24.pl. - Jeżeli ktoś planuje z dużym wyprzedzeniem przejazdy, wie kiedy i dokąd pojedzie, to dzisiejszy system jest dla niego najlepszy - uzupełnia jej wypowiedź dr Jakub Majewski z Fundacji Prokolej.
Wprowadzony dynamiczny system sprzedaży uzależniony jest od frekwencji, godziny odjazdu i popularności trasy. Sprzyja to spontanicznym wyjazdom, na które liczy PKP. W rozmowie z TVN Grzduk poinformowała, że przeprowadzono badania, według których aż 73 proc. ankietowanych wybrałoby się w spontaniczną podróż.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Pojawiły się jednak obawy, czy takie zmiany wytrzyma internetowy system płatności PKP. Przewoźnik miewa bowiem problemy informatyczne. Na progu majówki niedostępny był Portal Pasażera PKP PLK, zawierający rozkład jazdy pociągów. Problemy w mniejszej skali wystąpiły również w internetowym systemie sprzedaży biletów PKP Intercity - donosił portal rynek-kolejowy.pl.
- Trochę się boję, czy stary system sprzedaży to wytrzyma. Kiedy uruchamiano Pendolino i wrzucono duże pule tanich biletów, system zawiesił się na dwie doby. Tutaj mam nadzieję, że ta rewolucja cenowa i w podejściu do klienta nie spowoduje, że znowu z systemem coś złego się stanie - podzielił się obawami Adrian Furgalski z zespołu doradców gospodarczych TOR w rozmowie z TVN.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl