W Europie, Stanach Zjednoczonych i Australii wykryto do tej ponad 100 przypadków małpiej ospy. Najwięcej, bo 20, w Wielkiej Brytanii - podała w sobotę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Małpia ospa nie rozprzestrzenia się łatwo między ludźmi, dlatego lekarze są zaskoczeni nagłym wzrostem zachorowań i równoczesnym pojawieniem się przypadków na różnych kontynentach. Wirus przenosi się z człowieka na człowieka tylko przez bliski kontakt fizyczny - w tym seksualny.
Więcej o objawach małpiej ospy przeczytasz w poniższym artykule:
Jak donosi Reuters reprezentanci WHO na specjalnym briefingu wyjaśniali, że "mutacje są zwykle rzadkie w przypadku tego wirusa, chociaż sekwencjonowanie genomu przypadków pomoże w zrozumieniu obecnej epidemii."
Maria van Kerkhove, kierownik WHO ds. chorób pojawiających się i odzwierzęcych oraz kierownik techniczny programu COVID-19, potwierdził ponad 100 przypadków ospy małpiej w Europie i Ameryce Północnej. Van Kerkhove uspokajał, że to nic poważanego i, że "jest to sytuacja, którą można opanować".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Ogniska, które pojawiły się dotychczas, WHO nazywa "nietypowymi", ponieważ zlokalizowano je w krajach, gdzie ten wirus nie występuje regularnie. Na razie naukowcy nie wiedzą, skąd biorą się te przypadki i czy coś się zmienia, ale "starają się zrozumieć".
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl