"Fakt" postanowił przyjrzeć się karierze Przemysława Chudzika, prywatnie brata żony ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. W lipcu 2020 roku mężczyzna został dyrektorem szkoły w Jakubowicach Konińskich (województwo lubelskie). Wcześniej 35-latek był nauczycielem wychowania fizycznego. "Gdy nauczyciele walczą o podwyżki wynagrodzeń i grożą strajkiem, są tacy pedagodzy, którym w życiu się powiodło" - konkluduje tabloid.
Jak czytamy, w 2020 roku Chudzik mógł poszczycić się ośmioletnim stażem pracy nauczyciela. Trzy lata wcześniej skończył natomiast studia podyplomowe w kierunku zarządzania oświatą, co pozwoliło mu ubiegać o się stanowisko dyrektora.
Gdy wiosną 2020 roku ogłoszono poszukiwania kandydata na stanowisko, nikt się nie zgłosił. Drugi konkurs został natomiast nierozstrzygnięty, gdyż ani Przemysław Chudzik, ani drugi z kandydatów, nie uzyskali bezwzględnej większości głosów. Ostatecznie jednak wójt gminy Niemce postanowił powierzyć stanowisko pierwszemu z kandydatów. "Na takie rozwiązanie pozwalają przepisy. Powołanie nastąpiło za wiedzą i zgodą Lubelskiego Kuratora Oświaty, z którym wójt podpisał porozumienie" - czytamy.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tabloid poprosił o komentarz samego Chudzika. - Wystartowałem w konkursie, który wygrałem i tyle mam do powiedzenia - stwierdził. Zdaniem "Faktu" wątpliwości wzbudza jednak wynagrodzenie nowego dyrektora. "Poszybowało prędzej niż w przypadku innych dyrektorów szkół" - pisze tabloid i tłumaczy, że w 2021 roku Chudzik zarobił ponad 95 tys. zł brutto, co daje średnio 7900 zł miesięcznie.
"Jak poinformował nas Henryk Smolarz, zastępca wójta gminy Niemce, od lipca 2020 r. do dziś pensja Przemysława Chudzika wzrosła o ponad 3300 zł. Gdyby zaś pozostał na stanowisku nauczyciela mianowanego, nadal musiałby zadowolić się wypłatą w wysokości 3597 zł" - czytamy. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz tłumaczył natomiast, że wysokość pensji dyrektora zależy "wyłącznie od władz konkretnej gminy".