Aktualizacja z 11.10: rozmowę można znaleźć pod tym linkiem.
***
Nie można być w RPP, pobierać 37,3 tys. zł miesięcznie za uczestnictwo w jednym spotkaniu w ciągu miesiąca i krytykować działania całego ciała
- powiedział prezes NBP Adam Glapiński w czwartek 6 października na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Dodał, że mówi to "na wszelki wypadek", bo nie ma niczego ani nikogo szczególnego na myśli, ale generalnie "jakby ktoś był przyzwoity, to zrezygnowałby z członkostwa w RPP i wtedy mógłby ją krytykować".
Tyrowicz się "ulało"
Na reakcję członków RPP nie trzeba było długo czekać. Prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej, zamieściła w mediach społecznościowych własną wersję komunikatu po środowym posiedzeniu RPP. Wyraża w nim polemikę z wieloma zdaniami przedstawionymi w dokumencie NBP. Czasem bardzo ostro, jest mowa np. o "czystej drwinie z obywateli". W kontekście komunikatu dodatkowego kontekstu nabierają czwartkowe słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego, który mówił, że nie można być w RPP, "pobierać 37 tys. 300 zł za uczestnictwo w jednym spotkaniu w ciągu miesiąca" i krytykować działania całego ciała.
Więcej przeczytasz tu:
Litwiniuk ujawnia kulisy pracy w RPP
W ślad za prof. Tyrowicz ruszył Przemysław Litwiniuk, który w poniedziałkowej rozmowie w radiu TOK FM ujawnił m.in., że NBP utrudnia członkom RPP dostęp do analiz. Jak przekonywał, zgodnie z uchwałą zarządu NBP wizyta o charakterze służbowym członka RPP w siedzibie NBP jest możliwa tylko raz w tygodniu (a jeśli jest to tydzień z posiedzeniem RPP, to tylko na nie). Dodał, że z analitykami NBP może spotykać się wyłącznie za zgodą gabinetu prezesa Glapińskiego.
Więcej przeczytasz tu:
Poranna Rozmowa Gazeta.pl z prof. Tyrowicz jako gościnią rozpocznie się we wtorek o godz. 8.30.
Wszystkie dotychczasowe rozmowy znajdziesz pod tym linkiem.
