Świadczenia wypłacane emerytom w Polsce nie należą do najwyższych. Tym bardziej dziwi więc fakt, że niektóre z nich były przez lata bezpodstawnie zaniżane. Jak poinformowała posłanka PiS Lidia Burzyńska, do jej biura poselskiego często zgłaszają się świadczeniobiorcy, którzy zostali dotknięci bezpodstawnym zaniżeniem emerytur i rent.
- W ZUS, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Prezes ZUS, w latach 2016-2022 ujawniono 17 145 błędnie wydanych decyzji - poinformował wiceminister rodziny Stanisław Szwed, odpowiadając na interpelację wystosowaną przez parlamentarzystki KO. Wyrównań do wysokości należnej kwoty świadczenia dokonano w 16 008 przypadkach. Winę za niewłaściwą wysokość wypłacanych emerytur ponoszą tu pracownicy.
Wiceminister podkreśla jednak, że w obliczu wszystkich wypłacanych emerytur skala błędnie wydanych decyzji to zaledwie 0,038 procent. Stanisław Szwed dodaje również, że ustalenie niewłaściwej wysokości świadczeń nie było celowym działaniem.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W przypadku gdy okaże się, że w naliczeniu emerytury zaszła pomyłka, ZUS zobowiązany jest wypłacić seniorowi wyrównanie. Jest jednak jeden haczyk - rekompensatę można otrzymać wyłącznie za trzy lata wstecz - wskazuje "Fakt". Oznacza to, że jeśli ktoś przez dłuższy okres (np. 5 lat) otrzymywał zaniżoną emeryturę, nie może liczyć na całkowitą rekompensatę od państwa. Wiceminister rodziny Stanisław Szwed przyznał, że rząd nie pracuje nad zmianami w przepisach, które miałyby umożliwić świadczeniobiorcom odzyskanie poniesionych strat za okres dłuższy niż tylko 3 lata wstecz.
Podsumowując, jeśli emeryt udowodni więc, że jego świadczenie było niższe, niż powinien wypłacić ZUS, dostanie zwrot tylko do trzech lat wstecz.