W połowie kwietnia Wirtualna Polska opisała sprawę Rolno-Spożywczej Spółki Inwestycyjnej. Miała ona wspierać rolno-spożywczy rynek, a także uzupełniać działalność Narodowego Holdingu Spożywczego. - Nowy podmiot będzie miał możliwość inwestowania poprzez przejmowanie upadających na rynku rolno-spożywczym zakładów np. przetwórczych, magazynów, chłodni - zapewniał, jak cytuje WP, wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik. Polityk przekonywał, że powstanie RSSI oznacza, iż rząd bardzo poważnie podchodzi do problemów związanych z rynkiem rolnym.
Spółka została zarejestrowana w KRS w drugiej połowie grudnia zeszłego roku. Wirtualna Polska informuje, że - jak wynika z dokumentów - 100 proc. udziałów objął Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który wniósł 200 mln złotych (tyle też wynosi kapitał zakładowy RSSI). Urzędnicy KOWR deklarowali, że Rolno-Spożywcza Spółka Inwestycyjna ma być aktywnym podmiotem, "który poprzez swoją działalność zajmie się stabilizacją rynków rolnych".
W kwietniu, po kilku miesiącach działalności spółka była wciąż na etapie organizacji, w tym przygotowania zaplecza, pozyskiwania specjalistów oraz narzędzi do pracy. Sprawą zainteresowała się posłanka PO, Dorota Niedziela, która złożyła interpelację do Ministerstwa Rolnictwa. Odpowiedź nadeszła jeszcze w kwietniu, WP czekało na komentarz RSSI, ale ten nie nadszedł.
Na interpelację odpowiedział Rafał Romanowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa. Dowiadujemy się, że w spółce zatrudnione jest osiem osób, które średnio otrzymują 8649 zł brutto miesięcznie. Wynagrodzenie prezesa zarządu RSSI, Marcina Kaczmarczyka ustalono na poziomie 22 018,90 zł brutto, jego wice otrzymuje natomiast 21 578,52 zł brutto. Członkowie zarządu mogą liczyć też na dodatkowe wynagrodzenie, które jest uzależnione od poziomu realizacji celów zarządczych w wysokości nieprzekraczającej 50 proc. wynagrodzenia stałego.
Na ośmiu pracowników przypada pięć samochodów. Dwa kupiono na własność spółki za 88,2 tys. netto, trzy kolejne wzięto na leasing, który łącznie kosztuje 10,9 tys. zł miesięcznie. Na wynajem powierzchni biurowych spółka RSSI wydaje miesięcznie 13 848,10 zł. Miesięcznie wydatki spółki pochłaniają ponad 1,4 mln zł, z czego na warszawską centralę idzie 314 tys. zł, a na zakłady w Stanisławowie i Regnowie 1,12 tys. zł. Pieniądze te są przeznaczane na zakup materiałów, usługi dezynfekcji, mycie, porządkowanie, remonty, serwisy, przywracanie zdolności produkcyjnych linii sortującej i wynagrodzenia pracowników.
Nie licząc przywrócenia do używalności zakładów w Stanisławowie i Regnowie, spółka przez pół roku działalności zdołała jedynie pozyskać z krajowego rynku 1 tys. ton polskich jabłek oraz sprzedać 450 ton m.in. do Kazachstanu, Singapuru i Litwy.
- To skok na kasę i uwłaszczanie się na państwowych środkach. W szczególności w sytuacji, kiedy spada dochodowość w rolnictwie, wykłada się 200 milionów złotych na działalność spółki i jeszcze chwali się, że spółce udało się pozyskać tysiąc ton jabłek... W sytuacji, kiedy niewiele pomógł państwowy skup 250 tysięcy ton jabłek, to jest tak żenujące, że nie wiadomo jak to skomentować - powiedziała Wirtualnej Polsce Dorota Niedziela, posłanka Platformy Obywatelskiej.