W poniedziałek z powodu upałów, sięgających 45 stopni, w wielu miastach Sycylii brakowało wody oraz prądu. Szczególnie dramatyczna sytuacja panuje w Katanii. Z powodu gwałtownych protestów mieszkańców musiała interweniować policja.
W Grecji pożarny wybuchły m.in. na wyspach Rodos, Korfu i Eubei. Z komunikatów biur podróży wynika jednak, że sytuacja nie wszędzie jest tak samo zła. Itaka poinformowała, że według ich przedstawicieli na Korfu sytuacja zmierza do normalizacji.
Grupa ok. 200 polskich turystów nie może wylecieć z Rodos - informował w nocy dziennikarz Polskiego Radia Aleksander Pszoniak, który jest na wyspie. Polacy, którzy zakończyli wczasy organizowane przez Biuro Podróży TUI, spędzili na lotnisku co najmniej kilkanaście godzin, po tym jak ich lot został odwołany bez podania przyczyn.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych rekomenduje powstrzymanie się przed wyjazdami na Rodos i Korfu, które to wyspy władze Grecji uznały za niebezpieczne lub zamknięte dla ruchu turystycznego.
W komunikacie resort dyplomacji podkreśla, że wysoki poziom zagrożenia pożarowego w Grecji będzie się utrzymywał przez najbliższe tygodnie ze względu m.in. na prognozowane wysokie temperatury. Poleca turystom przebywającym na zagrożonych ogniem obszarach zachowanie szczególnej ostrożności i bezwzględne stosowanie się do poleceń służb porządkowych.