Orlen pochwalił się zyskiem. Opozycja chce rozbicia monopolu. "Paliwo może być tańsze"

Orlen pochwalił się sporym zyskiem. Dla opozycji wyniki finansowe są dowodem na to, że ceny na stacjach można obniżyć. Pal licho, że dane pokazane w czwartek dotyczyły całej grupy (z połkniętymi Lotosem i PGNiG). Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, ekonomisty Xelion, cen na stacjach nie da się ot tak obniżyć, "bo ropa potaniała".

Orlen zaprezentował w czwartek wyniki za ostatni kwartał i pierwsze półrocze 2023 roku. W sześć miesięcy państwowy gigant osiągnął 13,65 mld zł zysku - dwa razy więcej niż rok wcześniej. W samym drugim kwartale wyniósł on z kolei 4,54 mld zł, o blisko miliard złotych więcej niż rok wcześniej. Wyniki wydają się imponujące, nie można jednak zapominać, że dotyczą skonsolidowanej grupy, w której znalazły się wyniki "połkniętych" wcześniej gigantów - Lotosu i PGNiG. 

Zobacz wideo Groźna bakteria w natarciu. Sprawdź, co trzeba o niej wiedzieć

Orlen wykazał spore zyski, opozycja chce niższych cen na stacjach

Dla opozycji wyniki, którymi pochwalił się Daniel Obajtek, to dowód na to, że ceny na stacjach mogłyby być niższe. Poseł Tomasz Trela z klubu Nowa Lewica w rozmowie z Money.pl ponownie podniósł kwestię ograniczenia marży Orlenu. - Pokazywaliśmy, że paliwo może być tańsze o 1 zł na litrze, on cały czas jest na stole - mówi. I przypomniał, że Orlen dostarczył dowody swojej "elastyczności" w kwestii cen. -  Wystarczy przypomnieć sobie o "cudzie na Orlenie", gdy 1 stycznia w górę poszedł VAT, a ceny się nie zmieniły - podkreśla. Paliwowy gigant bronił się przed zarzutami o sztuczne majstrowanie przy cenach - twierdził, że po obniżeniu stawki VAT nie obniżył cen, by "nie wywołać szoków cenowych". 

Opozycja: Rozbijemy ten monopol. Ekonomista komentuje

Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej zapewnia, że ceny na stacjach da się obniżyć. I ma na to sposób. - Przede wszystkim rozbijemy ten monopol. Po pierwsze, chodzi o to, by (Orlen - przyp. red.) nie dyktował nam cen, a po drugie, by był zarządzany przez profesjonalistów, nie osobę na pasku partii rządzącej. Trzecia, chyba najtrudniejsza sprawa, to zrobimy wszystko, aby odzyskać Lotos - mówi w rozmowie z serwisem. 

Wtóruje jej poseł Nowej Lewicy. - Na stacjach Orlenu kierowcy powinni płacić tyle, ile wynosi jego koszt wytworzenia. Jeśli spółka zarabia też na innych gałęziach działalności i za granicą, to dywidenda z tego tytułu powinna trafiać do Skarbu Państwa - mówi. 

Piotr Kuczyński, główny ekonomista Xelionu, nieco burzy narrację opozycji. Wielu mogłoby bowiem oczekiwać, że skoro ceny ropy spadły, to i na stacjach powinniśmy widzieć niższe ceny. - To tak nie działa. Orlen kupuje je w ramach średnio- i długoterminowych kontraktów. Nie wiemy, po jakiej cenie i się tego nie dowiemy, bo to tajemnica handlowa - podkreśla ekonomista. 

Więcej o: