Prezydent Andrzej Duda nie raz dawał się poznać jako wielki miłośnik sportu. Zimą jeździ na nartach, latem korzysta ze skutera wodnego i biega. Do aktywności sportowej zachęca też innych. Zalecił ją również jednej z internautek na poprawę nastroju.
21 sierpnia prezydent opublikował na swoim kanale na Instagramie zdjęcie, pod którym zachęcał do aktywności fizycznej. "Trochę ruchu rano? Polecam każdemu! Nie trzeba dużo" - napisał Andrzej Duda. Pod zdjęciem pojawiło się sporo komentarzy chwalących prezydenta za aktywność. "Gratulacje i dzięki za dawkę motywacji. Ta zawsze się przydaje", "Pozdrawiam, prawdopodobnie najbardziej wysportowany wśród dotychczasowych prezydentów" - pisali komentujący. Ale jedna z kobiet zwróciła uwagę, że tak pozytywna postawa prezydenta, jest zapewne spowodowana brakiem długów.
"Fajnie, fajnie tak spokojnie sobie żyć, nie mieć dużej raty kredytu gdzie wzięło się ponad 300 tys., a trzeba oddać ponad milion. Gdybym miała jak pan zero długów, też byłabym taka uśmiechnięta w każdej sferze swojego życia" - napisała. Andrzej Duda nie czekał długo z odpowiedzią.
"Może i fajnie bez kredytu, ale niestety od czterech lat mam prawie 0,5 mln złotych kredytu hipotecznego i spłacam co miesiąc. Wiem, co to znaczy RATA, zapewniam. Ale aktywność sportową niezmiennie polecam. W rozsądnej dawce jest dobra dla zdrowia i często poprawia nastrój. Serdecznie pozdrawiam!" - napisał prezydent RP.
W rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Duda powiedział, że bardzo lubi sporty zimowe. - Jestem wielkim fanem narciarstwa - przyznał prezydent. Z obliczeń "Faktu" przeprowadzonych na początku tego roku wynika, że wyposażenie, z którego korzysta prezydent, jest warte kilka tysięcy złotych.
Cena kasku POC Skull Orbic X wynosi około 800 zł, gogle firmy POC - około 600 zł, rękawice firmy Reusch - około 800 zł. Najdroższe były jednak narty firmy Atomic - około 3,3 tys. złotych - wynika z informacji podanych przez "Fakt". W 2016 r. prezydent podarował swoje narty na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cena wywoławcza wynosiła 1025 zł, ostatecznie zostały sprzedane za 17 tys. zł.