Z Wiednia Lewica zapowiada budowę w Polsce setek tysięcy mieszkań. Koszt? Mniejszy niż budżet 500 plus

Lewica zorganizowała konwencję w Wiedniu. Liderzy ugrupowania mówili o projekcie budowy setek tysięcy mieszkań pod tani wynajem, tak jak jest to praktykowane w stolicy Austrii. Program zakłada budżet w wysokości 20 miliardów złotych, co jest "połową rocznego kosztu programu 500 plus".

Lewica zorganizowała pierwszą w historii kampanii wyborczych konwencję poza granicami Polski. Liderzy ugrupowania wybrali się do Wiednia. Po co? Jak powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, "bo mieszkanie jest prawem, nie towarem". A Wiedeń słynie z mieszkań, które są oferowane w bardzo korzystnych cenach na wynajem, co ugrupowanie postanowiło wykorzystać w ramach swojej kampanii wyborczej. - Chcemy pokazać to, co stolica Austrii dała całemu światu - to tanie i dostępne dla wszystkich mieszkania na wynajem - rozpoczął Czarzasty.

Lewica chce wybudować tysiące mieszkań na wynajem

- W Wiedniu jest 1 mln mieszkań. 74 proc. to mieszkania na wynajem. Spośród 774 tys. mieszkań na wynajem aż 222 tys. należy do miasta. 222 tysiące mieszkań to mieszkania komunalne. Da się! Lewica nie buja w chmurach. Każdy może zobaczyć, że tę ideę da się wcielić w życie - tłumaczył lider Lewicy.

Partia przedstawiła program, który zakłada budowę 300 tys. mieszkań pod tani wynajem. - Lewica proponuje Krajowy Program Mieszkaniowy. Budowę 300 tysięcy nowoczesnych mieszkań na tani wynajem. To będzie program na lata. 300 tysięcy mieszkań przez 5 lat, od 2025 do 2029 roku - zapowiedziała Anna Maria Żukowska i dodała, że "program ma kosztować 20 miliardów złotych", co stanowi "połowę rocznego kosztu programu 500 plus". Dalej tłumaczyła, że "1/4 programu będzie zrealizowana z KPO", a "kolejne będą budowane z obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego. Te pieniądze będą pochodziły ze wzrostu gospodarczego".

Lider wchodzącej w skład Lewicy partii Razem Adrian Zandberg dodał, że nikt nie wymyśla tutaj nowych rozwiązań, ale chce kopiować te sprawdzone - takie jak wiedeńskie. "Dlaczego budownictwo mieszkaniowe nie udało się w Polsce? Za darmo bloki się nie wybudują. Będziemy przeznaczać na ten cel 1 proc. PKB. Spore pieniądze, ale na bardzo twardych zasadach. Sfinansujemy 100 proc. kosztów budowy tych mieszkań, ale pod ważnym warunkiem, samorządy będą mogły wydać te pieniądze tylko na budowę nowych budynków i remont pustostanów. I uwaga - ważna sprawa - jeżeli finansujemy to z budżetu państwa, to te mieszkania nie będą mogły już nigdy zostać sprywatyzowane. Tak właśnie zrobiono tutaj, w Austrii" - mówił Zandberg.

Rzeczniczka Razem Dorota Olko dodała, że zmiany wymaga też system kredytowania zakupu nieruchomości - tak, by kredyty hipoteczne dla tych, którzy chcą kupić mieszkanie, były oprocentowane według stałej stopy procentowej. Podkreśliła, że Lewica będzie chciała zająć się też niesymetryczną relacją klientów banków i banków, również w kontekście ustalania oprocentowania kredytów opartych o WIBOR. Przypomnijmy, że WIBOR to wysokość oprocentowania na rynku międzybankowym, w oparciu o które ustalane jest oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. 

- Będziemy w przyszłej kadencji Sejmu walczyć o powołanie komisji śledczej, która zbada ten wielki przewał. Jak do tego doszło, dlaczego KNF na to pozwalała i wreszcie, kto na tym zarobił. Wyjaśnienie tego, co działo się w przeszłości, to jest pierwsza sprawa. Ale druga sprawa, to pomoc poszkodowanym i tym, których raty poszybowały w górę w ostatnim czasie. Pomożemy ustawą ratunkową zamrażającą oprocentowanie - zapowiedziała rzeczniczka Razem.

Zobacz wideo Jak politycy chcą obniżać PIT? Analizujemy programy wyborcze

Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus skrytykowała rząd Prawa i Sprawiedliwości. - Kaczyński postanowił ostatnio odbudować w Warszawie Pałac Saski. Zapłaci za to 2,5 miliarda złotych z publicznych pieniędzy. W ramach programu Lewicy moglibyśmy wybudować za to 7,5 tys. mieszkań. Rozumiecie? 7,5 tys. rodzin mogłoby dostać dach nad głową - podkreślała.

Biedroń nawiązuje do afery wizowej

W Wiedniu był także obecny Robert Biedroń. Polityk nawiązał do afery wizowej. Przypomniał, jak wiele lat temu Jarosław Kaczyński odwiedził Wiedeń i "do dzisiaj ma traumę", twierdził, że "czuł się wyobcowany kulturowo". - Nie rozumiem dlaczego, jest tutaj wspaniale - odparła Scheuring-Wielgus. Na co Biedroń ze śmiechem odparł, "boję się, że za chwilę zrozumiesz, ponieważ przez aferę wizową może się wydarzyć coś bardzo niemiłego". Zapytał Scheuring-Wielgus, czy zabrała paszport, kiedy posłanka odparła, że ma jedynie dowód, Biedroń powiedział, aby "lepiej odkurzyła paszport i nosiła go przy sobie, bo możliwe, że zaraz się jej przyda". Polityk podkreślił również, że Kaczyński czuł się obcy kulturowo w Wiedniu, ponieważ nie jest on na terenie Polski, a bardzo możliwe, że przez afery z wizami Polacy już niedługo będą potrzebować paszportu, by móc odwiedzić inny kraj.  

Więcej o: