Apple podał pierwsze, oficjalne dane dotyczące przedsprzedaży iPhone'a SE w Chinach. Najnowszy smartfon zamówiło już ponad 3,5 miliona konsumentów, co uznać można za całkiem dobry wynik. Oficjalna sprzedaż urządzenia rozpoczyna się w czwartek.
Przeczytaj też: Smartfon za 5 lat? Co będzie umiał?
Dziennikarze CNBC postanowili jednak sprawdzić na miejscu, czy popyt na iPhone'a SE wygląda faktycznie tak optymistycznie. Dane są sprzeczne.
Według dziennikarzy Apple może mieć problem z długoterminowym popytem na iPhone'a SE, bo tak wynika z jego ceny ustalonej na nieoficjalnym rynku. iPhone 6S był wyceniany nawet 300 dolarów drożej niż oficjalna cena sprzedaży. iPhone SE sprzedawany jest za ok. 30 dolarów więcej, zdarzają się też oferty ze studolarowym upustem.
Nieoficjalna cena iPhone'a SE w Chinach Fot. CNBC
W Chinach trwa debata: czy chcesz tańszego iPhone'a, czy chcesz iPhone'a z dużym ekranem. [...] Konsumenci kochają tu iPhone'y, kochają status, które dają, ale kochają też oglądać filmy na swoich telefonach. W czwartek przekonamy się jaka jest decyzja chińskich konsumentów
- stwierdziła Eunice Yoon z CNBC
Swoją opinię wyraził też jeden z nieoficjalnych dystrybutorów z prowincji Henan.
Nowy iPhone SE nie jest rewolucyjną nowością. Nie sądzę, żeby zapotrzebowanie na niego było tak silne, jak na iPhone'a 6 i iPhone'a 6S
iPhone SE, zaprezentowany przez Apple w zeszły poniedziałek, to druga próba stworzenia produktu atrakcyjnego dla mniej zamożnych klientów. Albo takich, którym nie przeszkadza mały ekran. Pierwszą był iPhone 5C przyjęty przez rynki z mieszanymi uczuciami.
Najnowszy smartfon Apple kosztuje w USA zaledwie 399 dolarów, jest wyposażony w nowoczesne podzespoły (procesor, aparat), ale w przeciwieństwie do większości konkurentów ma mały, bo zaledwie czterocalowy ekran.
Eksperci komentujący premierę nie mają wątpliwości: iPhone SE skierowany jest na wschodzące rynki, do konsumentów, którzy są wrażliwi bardziej na cenę, niż na rozmiar ekranu. Jak widać pierwsze dane z Chin mogą sugerować, że Apple nie może być pewny sukcesu.
Chiny to jeden z najważniejszych rynków dla Apple. Potwierdzają to doświadczenia Łukasza Józefowicza, który był na miejscu i widział, że... w Chinach każdy ma iPhone'a.