Wczorajsza konferencja Build była okazją do przekazania najnowszych informacji o produktach i usługach Microsoft. Wśród nich jest też HoloLens, hełm służący do interakcji z rzeczywistością rozszerzoną.
Przeczytaj też: Hitler miał rację? Tak twierdzi ta wirtualna nastolatka.
Microsoft rozpoczął wczoraj wysyłkę urządzeń do deweloperów, którzy je zamówili. I zapłacili niebagatelną kwotę 3000 dolarów.
HoloLens - zestaw deweloperski Fot. Microsoft
Konsumenci, którzy będą mogli testować hełm w kilku wybranych amerykańskich sklepach z wyposażeniem wnętrz na szczęście takiej kwoty wysupłać nie muszą.
Microsoft, podobnie jak kilku innych gigantów branży, wierzy, że rzeczywistość rozszerzona i wirtualna są przyszłością komputerów. Wyraźnie widać też, że gigant z Redmond nie chce kolejny raz przespać rewolucji, firma rozwija więc produkt zdając sobie sprawę z tego, że VR i AR wciąż są ryzykowne z rynkowego punktu widzenia.
Eksperci przewidują, że HoloLens w wersji konsumenckiej miałyby kosztować poniżej 500 dolarów. To pozwoliłoby na utrzymanie ich, w odróżnieniu od chociażby Google Glass, w zasięgu finansowym przeciętnego konsumenta.
Do czego może mu się przydać produkt Microsoftu? Jeden z przykładów podaje firmowy blog:
Wyobraź sobie, że oglądasz nową, wirtualną kuchnię, stojąc w prawdziwym pomieszczeniu, zmieniając wirtualne stoły i krzesła, bez wychodzenia z domu.
I faktycznie, kobieta na tym zdjęciu, zrobionym w jednym z testowych sklepów z wyposażeniem domu, ogląda wirtualne meble, a pracownik spisuje jej zamówienie. Czy tak będzie wyglądać nasza przyszłość?
Testowanie hełmu Hololens w sklepie z wyposażeniem wnętrz Fot. Microsoft