Twierdził, że jest twórcą Bitcoina. Internet szybko obalił jego słowa

Jedna z największych tajemnic świata technologii została rozwiązana. Australijski przedsiębiorca Craig Wright przyznał w rozmowie z BBC, że to on jest twórcą kryptowaluty Bitcoin.

Czym jest Bitcoin? Projekt opiera się na biciu elektronicznego pieniądza za pomocą grupowego wykonywania skomplikowanych obliczeń. Nie stoi za nim żadne państwo, żadna firma, ani żaden bank. Waluta ta służy oprócz dokonywania zwykłych transakcji, między innymi do opłacania haraczy czy kupowania narkotyków w sieci. Nie można jej namierzyć ani opodatkować. To dlatego zorganizowane struktury (np. rządy) jej nienawidzą.

Wright przez lata ukrywał się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto - tak podpisał swoją pracę poświęconą kryptowalucie. Bitcoin został wprowadzony w 2009 roku i od tego czasu zastanawiano się, kim jest tajemniczy Nakamoto. Podejrzewano już, że jest kobietą, dwoma osobami, organizacją. Że pochodzi z Australii, Japonii albo USA. A nawet, że wirtualną walutę stworzyła amerykańska agencja wywiadowcza NSA. W pewnym momencie szlak podejrzeń doprowadził nawet do Polaka. 

Teraz jednak jeden z podejrzewanych już wcześniej mężczyzn w rozmowie z BBC potwierdził ostatecznie, że to on jest Satoshi Nakamoto. To Craig Wright, przedsiębiorca z Australii.

 

BBC nie opiera się wyłącznie na deklaracjach - Wright dostarczył też dowód w postaci monet, które mogły być w posiadaniu wyłącznie twórcy Bitcoina. Oprócz tego zaszyfrował wiadomości kluczami kryptograficznymi utworzonymi na samym początku istnienia kryptowaluty.

Australijczyk pojawił się na radarach społeczności starającej się ustalić tożsamość Satoshi Nakamoto w sierpniu ubiegłego roku. Niedługo później australijska policja federalna przetrząsnęła jego dom oraz biura. Wright mówi, że od tamtej pory nie może uwolnić się od reporterów, a to z kolei negatywnie odbija się na relacjach Australijczyka z jego rodziną i znajomymi.

Wright twierdzi, że nie zależy mu na sławie, pieniądzach, podziwie. Chce świętego spokoju. 

AKTUALIZACJA

Wystarczyło kilka godzin od oświadczenia Craiga Wrighta, a internet już podaje argumenty na obalenie jego wiarygodności. Użytkownik Reddita stwierdził, że podpis którym posłużył się Wright można odnaleźć w pracach prawdziwego Nakamoto. 

Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Odpowiedź może być już naprawdę blisko

Więcej o: