Do tej pory kierunek, w którym byliśmy zwróceni był symbolizowany w Mapach Google niewielkim symbolem grotu strzałki dodawanym do niebieskiej kropki (miejsca naszej lokalizacji). Wraz z ostatnią aktualizacją aplikacji zastępuje go lepiej widoczny niebieski strumień. Jego szerokość symbolizuje dokładność kalibracji kompasu w smartfonie (im cieńszy, tym dokładniejszy).
Mapy Google z nowym wskaźnikiem do kompasu źródło: maps.googleblog.com
Jeśli strumień jest szeroki może to oznaczać chwilowy problem z rozkalibrowanym kompasem w smartfonie. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka - wpływ na działanie sensorów w środku mają między innymi takie czynniki jak ładowanie baterii czy przechodzenie obok stref o silnym polu magnetycznym. Na szczęście kompas możemy sami ponownie skalibrować za pomocą prostej sztuczki.
Wystarczy kilkukrotnie poobracać smartfonem w powietrzu, tak jak byśmy rysowali na nim ósemki. Mała rzecz, a może się przydać w krytycznym momencie. Być może już znacie ten trik. Google eksperymentowało z nim od pewnego czasu w Mapach Google.
Dajcie nam znać w komentarzach, czy sztuczka proponowana przez Google przy okazji nowych Map Google faktycznie poprawia działanie kompasu w smartfonie.
Czytaj również: Ostatnie nowości w Mapach Google już oficjalnie
Na sam koniec mamy przykre wieści dla posiadaczy smartfonów z iOS. Na razie Google nie umieściło takiej funkcji w Mapach Google dla urządzeń Apple.