Cyberprzestępcy znaleźli sposób na szybkie, ale niestety nieuczciwe, pozyskanie gigantycznych pieniędzy. Firma badawcza White Ops odkryła botnet (sieć komputerów, nad którą kontrolę mają przestępcy) o nazwie Methbot.
Czytaj też: Ktoś przetestował, czy można wyłączyć cały internet.
Zainfekowane maszyny generowały 200-300 milionów fikcyjnych wyświetleń filmów dziennie. Reklamodawcy, którzy płacili za wyświetlane reklamy, stracili pieniądze. Odbiorcami nie były bowiem realne osoby, a bot - wyjaśnia serwis Fortune.
Cyberprzestępcy działali z wielkim rozmachem. Do ataku użyli 600 tys. adresów IP.
Nigdy nie widzieliśmy tak wyrafinowanej operacji.
- stwierdził Michael Tiffany, szef White Ops. Wyjaśnił jednocześnie, że bot stworzony przez rosyjskich hakerów rozrastał się i ewoluował z niespotykaną do tej pory mocą. Osiągnął jej pełnie na przełomie września i października i generował zyski dla swoich twórców aż do grudnia tego roku.
Specjaliści odkryli też, że bot wykazywał nieznaną wcześniej aktywność - złośliwy kod poruszał ekranem myszki, logował się na konta społecznościowe. Przekręt był przez to trudny do wykrycia.
Bot symulował zachowania ludzi Fot. WhiteOPS
Analitycy podkreślają, że za oszustwem stoi ktoś, kto doskonale rozumie sposób działania reklamy internetowej.
Branża reklamy online jest zależna od automatycznego systemu aukcyjnego - tylko w ten sposób da się spełnić oczekiwania mediów i reklamodawców. [...] W systemie w ciągu ułamka sekundy zawierane są setki transakcji. I właśnie sedno działania tego systemu zostało zaatakowane przez Methbot. Przestępcy wprowadzili bowiem na giełdę fikcyjne wyświetlenia filmów, za które zapłacili nieświadomi reklamodawcy.
- wyjaśnia CNBC.
Wykrycie trojana Methbot pozwoliło na zneutralizowanie zagrożenia ze strony tej konkretnej grupy hakerów. Niestety to wierzchołek góry lodowej, a skala problemu jest coraz większa. W sieci będą pojawiać się klony Methbota i kolejne grupy przestępców, które wykorzystają swoje umiejętności, aby wzbogacić się czyimś kosztem.
Takie oprogramowanie, jak Methbot, narusza podstawy funkcjonowania mediów internetowych. Te mogą utrzymywać się albo z reklam, albo z opłat.