Światowid to satelita komercyjny, nad projektem którego pracuje firma SatRevolution. Urządzenie będzie wykonywać zdjęcia Ziemi w rozdzielczości 14 metrów/piksel.
Światowid to przede wszystkim satelita badawczy. Jego zadaniem będzie badanie m.in. poziomu natężenia pola magnetycznego, zmian w polu magnetycznym i grawitacyjnym Ziemi czy zmian pogody i zjawisk zachodzących w termosferze. Pozyskane obrazy będzie można wykorzystywać w meteorologii, oceanografii, geologii czy kartografii.
Światowid w przestrzeń kosmiczną wyruszy w pierwszym kwartale 2018 r. W kosmos ma go wynieść rakieta Neptune N3. Wraz z nim na orbicie umieszczone zostaną też dwa nanosatelity PhoneSat o równie wdzięcznych nazwach Rusałka-1 oraz Rusałka-2.
Satelita 'Światowid' fot. D. Maikowski
Światowid to dopiero początek
Ambicje wrocławskiego SatRevolution wychodzą jednak daleko poza budowę pojedynczego satelity. Misja Światowida ma jedynie przetrzeć szlaki. Co dalej?
Chcemy być ważnym graczem w budowaniu satelitów. Zrealizowaliśmy finansowanie seed na kwotę 3 mln zł na skonstruowanie naszych satelitów. Kolejny krok to program inwestycyjny i realizacja projektu hiperspektrometru, budowa fabryki satelitów rojowych i wyniesienie na orbitę.
- podkreślił Zwoliński podczas spotkania z dziennikarzami.
Obecnie SatRevolution korzysta m.in. z finansowania publicznego w ramach projektów NCBiR, regionalnych programów operacyjnych oraz programu UE Horyzont 2020.
Wkrótce wrocławska firma będzie starać się o pozyskanie kwoty do 40 mln zł w ramach I Rundy Finansowania poprzez emisje akcji do polskich prywatnych inwestorów.
Twórcy 'Światowida' fot. D. Maikowski
Najpierw fabryka, a w przyszłości sieć satelitów
Zdobyte w ten sposób fundusze zostaną wykorzystane do budowy fabryki satelitów, co znacznie obniży koszt produkcji pojedynczego urządzenia. Budowa fabryki pozwoli z kolei zrealizować inny plan - stworzenie orbitalnej floty nanosatelitów.
Wrocławianie planują umieścić na orbicie konstelację satelitów, a następnie udostępnić gromadzone dane za pośrednictwem dedykowanej platformy i aplikacji mobilnych.
W sieci SatRevolution znajdą się modułowe satelity o różnych funkcjonalnościach: komunikacyjne, obrazujące, spektrometryczne oraz badawcze. Maszyny będą różniły się zastosowaniem, jak również wielkością oraz rozmieszczeniem nad powierzchnią Ziemi. Zostaną wyniesione na niskie orbity okołoziemskie – do wysokości 500 km.
Projekt konstelacji satelitów fot. D. Maikowski
Po co te satelity?
SatRevolution nie ukrywa, że celem firmy jest przede wszystkim sukces komercyjny. Cała "zabawa" z wysyłaniem Światowida, (a przyszłości całej konstelacji satelitów) w kosmos ma przynieść wymierne zyski. Pytanie brzmi: skąd mają pochodzić te zyski?
Dane pozyskane dzięki konstelacji satelitów umożliwią powstanie aplikacji mobilnych, za pośrednictwem których użytkownicy będą mogli przeglądać obrazy lub inne interesujące ich informacje dotyczące wybranych miejsc na Ziemi w wybranym okresie.
- tłumaczy współzałożyciel SatRevolution.
Wrocławska firma chce udostępniać stworzone aplikacje w systemie abonamentowym. Mówiąc prościej, użytkownicy będą mogli niejako "wynająć" stworzoną przez SatRevolution platformę. Firma nie zdradza na razie cen swojej usługi, ale docelowo powinna ona zamknąć się w kwocie od 500 do 1000 dolarów miesięcznie.
Komu może przydać się ta platforma? Dane przesłane z satelitów są przydatne np. w rolnictwie – pozwalają określić rodzaj upraw, stan nawodnienia czy ostrzec przed szkodnikami. Inne aplikacje będą informować m.in. o warunkach meteorologicznych, korkach na autostradach czy poziomie smogu. A wszystko to w czasie rzeczywistym.
W SatRevolution chcemy pokazać, że kosmos jest dla każdego na wyciągnięcie ręki. Pozwoli na to nasz nowy portal oraz szereg aplikacji, które szykujemy. Będzie to usługa globalna, jakiej do tej pory nie było. Tak jak zapowiadaliśmy – nie poprzestaniemy na projekcie Światowida, który jest już na ostatniej prostej i po przeprowadzonych testach będzie czekał na swój kosmiczny wylot.
- zapewnia Grzegorz Zwoliński.
Satelita 'Światowid' fot. D. Maikowski
Obecnie w przestrzeni kosmicznej pracują już dwa polskie satelity badawcze: Lem i Heweliusz. Za ich budowę odpowiadało Centrum Badań Kosmicznych PAN i mają one wyłącznie funkcję naukową. W kosmosie znalazł się też studencki satelita naukowy: PW-Sat, zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej.
Około 2020 r. na orbicie ma znaleźć się inny polski satelita użytkowy: SAT-AIS-PL. Buduje go konsorcjum polskich firm i instytucji naukowych na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej. Satelita będzie częścią systemu bezpieczeństwa ruchu morskiego.