Konferencja, na której Nokia zamierza pokazać nowe smartfony, a w tym również następcę kultowej komórki sprzed kilkunastu lat, odbędzie się tuż przed rozpoczęciem targów Mobile World Congress 2017 w Barcelonie, w niedzielę 26 lutego. Niestety do tej pory nie dane nam było poznać jakichkolwiek szczegółów odnośnie specyfikacji technicznej.
To jednak nie przeszkodziło fanom oraz projektantom dać upust swojej wyobraźni. Niedługo po sensacyjnym przecieku w sieci pojawiły się pierwsze wizualizacje i projekty koncepcyjne telefonu. Na jednym z nich widać unowocześnioną wersję klasycznej komórki sprzed lat.
Telefon ma tu port microUSB do ładowania baterii, aparat na tylnej ściance, kolorowy wyświetlacz, a także 8 GB wewnętrznej pamięci na dane. W pewnym momencie spekulowano nawet, że następca Nokii 3310 dostanie Androida.
Tymczasem z ostatnich doniesień serwisu Gizmochina wynika, że HMD Global ma wobec telefonu nieco bardziej konserwatywne plany. Przede wszystkim tegoroczne wcielenie Nokii 3310 ma pozostać prostym telefonem komórkowym. To oznacza brak Androida lub innego zaawansowanego systemu operacyjnego. Zmiany w konstrukcji będą głównie dotyczyć wagi urządzenia oraz jego grubości. Większość komponentów przez lata uległa znacznej miniaturyzacji, co może wpłynąć na to, że telefon będzie po prostu cieńszy od swojego pierwowzoru i lżejszy.
Czytaj też: Muzyczna rewolucja w twojej kieszeni, czyli jak Walkman zmienił świat [FORMAT C:]
Oryginalna Nokia 3310 miała monochromatyczny wyświetlacz o rozdzielczości 84 x 48 pikseli. Telefon, który zostanie pokazany 26 lutego ma mieć nieco większy i kolorowy ekran. O jego rozdzielczości jeszcze nic nie wiemy, ale nie należy się spodziewać wysokiego zagęszczenia pikseli. W końcu najważniejszym czynnikiem ma być długi czas pracy na baterii. Możemy się ponadto spodziewać kilku wersji kolorystycznych obudowy (czerwonej, zielonej i żółtej).
Nokia 3310 ma być przede wszystkim przystępna cenowo. Z dotychczasowych przecieków wynika, że ma kosztować zaledwie 59 euro, czyli w przeliczeniu niecałe 300 złotych. Oczywiście, ostateczna cena rynkowa w różnych krajach może ulec zmianie (przypuszczalnie urośnie).