Od dłuższego czasu trwają spekulacje odnośnie jesiennej premiery iPhone'a 8, wyjątkowej z powodu okrągłej 10 rocznicy istnienia serii smartfonów Apple. Przypuszcza się, że już za kilka miesięcy zobaczymy aż trzy modele: dwa standardowe z ekranami LCD o przekątnej 4,7 oraz 5,5 cala oraz jeden w wersji premium z panelem OLED o przekątnej 5,2 cala.
Jeśli ostatnie plotki się potwierdzą będzie to pierwszy w historii koncernu smartfon bez ramek z zagiętym na krawędziach ekranem. Tego typu rozwiązanie możemy już spotkać od pewnego czasu we flagowych smartfonach Samsunga z serii Galaxy S Edge. Za iPhone'a 8 w wersji premium słono zapłacimy. Cena urządzenia ma przekroczyć 1000 dolarów.
Zainteresowanie jesienną premierą jest na tyle duże, że zdaniem analityków ten rok może się okazać rekordowym pod względem profitów dla Apple. Samsung jest w stanie zabezpieczyć nawet 95 mln elastycznych paneli OLED, jeśli okaże się, że popyt na iPhone'a 8 jest większy, niż zakładano.
Czytaj też: Apple pobiło kolejny rekord na giełdzie. Wszystko dzięki iPhone'owi, którego jeszcze nie ma
Według Nikkei Asian Review iPhone 8 w wersji premium zostanie pozbawiony fizycznego przycisku Home, a funkcja TouchID będzie wywoływana bezpośrednio na ekranie. Wszystkie zaprezentowane jesienią smartfony Apple mają być wodoodporne i kompatybilne z technologią bezprzewodowego ładowania baterii. Wspomina się również o wykorzystaniu rozszerzonej rzeczywistości w aparatach telefonu.
Zobacz wideo: Założyciel Fly4free.pl: Gdybym tę decyzję podjął wcześniej, byłby to najprawdopodobniej najbardziej znany serwis w Europie [NEXT TIME]