Jak donosi Bloomberg w iPhonie 8 może pojawić się nowy sensor 3D odpowiadający za rozpoznawanie twarzy użytkownika. Zastąpi on dotychczasową metodę weryfikacji tożsamości, czyli skaner odcisków palców (TouchID).
Za pośrednictwem nowej technologii będzie możliwe nie tylko logowanie, ale również potwierdzanie płatności i odblokowywanie zabezpieczonych aplikacji. Apple rzekomo testuje również skanowanie siatkówki oka jako uzupełnienie weryfikacji tożsamości.
Nie można zaprzeczyć, że w wielu przypadkach skanowanie twarzy jest dużo wygodniejsze od skanowania odcisku palca, a dodatkowo różne incydenty z przeszłości dowiodły, że weryfikacja liniami papilarnymi nie należy do najbezpieczniejszych.
Sęk w tym, że technologia, nad którą podobno pracuje Apple może nie być jeszcze gotowa na wrześniową premierę iPhone’a 8 - tak przynajmniej wynika z informatorów Bloomberga związanych z tematem. Z kolei ci sami ludzie twierdzą, że nowy chip odpowiedzialny za skanowanie 3D jest niezwykle szybki i precyzyjny. Cała operacja zajmuje dosłownie kilkaset milisekund i co ciekawe, nie wymaga trzymania telefonu szczególnie blisko twarzy.
Na obecnym etapie możemy się jedynie domyślać jak będzie działać nowe rozwiązanie w iPhonie 8, które de facto nowym już nie jest. Od pewnego czasu użytkownicy Windows 10 za sprawą funkcji Windows Hello mogą odblokowywać komputer, skanując swoją twarz wbudowanymi kamerami.
Czytaj też: iPhone 8 na nowym filmie. Tak może wyglądać najlepszy smartfon od Apple
Technologia skanowania 3D, na którą poza standardową kamerą składają się również dodatkowa kamera i laser na podczerwień jest dużo bezpieczniejsza od skanowania 2D. Za sprawą zastosowania podczerwieni uniemożliwia próbę obejścia zabezpieczenia (przykładowo za pomocą zdjęcia twarzy użytkownika). Na podobnej zasadzie działa również system RealSense od Intela.
TouchID, czyli skaner odcisków palców wbudowany w przycisk główny, po raz pierwszy pojawił się w iPhonie 5S w 2013 roku. Czy odejdzie do lamusa wraz z iPhonem 8?