Obecna wycena rynkowa Apple plasuje producenta w ścisłej światowej czołówce. Między innymi za sprawą sukcesu smartfonów z systemem iOS koncern z Cupertino jest wart ponad 750 mld dolarów. Tymczasem jak twierdzą niektórzy analitycy sukces iPhone’a 8 może spowodować, że wartość firmy podskoczy przekraczając magiczną barierę biliona dolarów. W taki scenariusz wierzy Brian White, analityk firmy Drexel Hamilton.
Przez ostatnie kilka miesięcy notowania Apple systematycznie zyskują na wartości. Jednak zdaniem White’a akcje spółki są nadal mocno niedowartościowane. Obecny wskaźnik P/E (cena jednej akcji/zysk netto na jedną akcję - wskaźnik określa ile razy wartość giełdowa spółki przewyższa wartość wypracowanego w ciągu roku zysku) przy cenie na giełdzie prawie 145 dol. za akcję, wynosi zaledwie 17. Dla porównania inni giganci technologiczni (Google i Microsoft) mogą się pochwalić co najmniej dwukrotnie wyższym P/E - ok. 31. Z kolei w przypadku Amazona ten wskaźnik wynosi aż 186.
W związki z premierą iPhone’a 8 analityk firmy Drexel Hamilton prognozuje, że cena akcji Apple w ciągu następnych 12 miesięcy wzrośnie do 202 dol. za akcję i tym samym podbije wskaźnik P/E do poziomów tuzów branży. W ten sposób jego kapitalizacja rynkowa osiągnie barierę biliona dolarów.
Czytaj też: Apple pokaże aż TRZY nowe iPhone'y. Wszystko, co wiemy o nadchodzących smartfonach
Skąd tak odważna hipoteza? White odwołuje się do analogicznej sytuacji niskiej wyceny spółki z 2013 roku, po której nastąpił wzrost aż do 2015 roku. Słabsza forma Apple w maju ubiegłego roku sugerować ma podobny scenariusz. Oczekiwania w stosunku do iPhone’a 8 są ogromne i mogą być związane ze znaczącymi zmianami w konstrukcji urządzenia. Wszystko stanie się jasne już na początku września.