O Sony Xperia XZ1 nie da się napisać w oderwaniu od Xperia XZ Premium (przeczytaj naszą recenzję tego smartfona). Choć XZ1 jest kontynuatorem zeszłorocznego modelu XZ, to więcej go jednak łączy z Premium. A przez “więcej” mam na myśli - niemal wszystko.
Jeżeli chodzi o wygląd Xperia XZ1 to tutaj nie ma żadnej niespodzianki. Design tego smartfonu nie odbiega wiele od tego, co mamy w przypadku modelu Premium. Dostajemy więc dużą górną i dolną ramkę, w której umieszczono (świetne) głośniki stereo, charakterystyczną prostokątną, lecz lekko zaokrągloną na krawędziach bryłę, oraz wypłaszczoną górę i dół urządzenia (choć mniej, niż w przypadku Premium).
Od flagowca Sony, XZ1 różni się jednak w kilku istotnych detalach. Przede wszystkim obudowa wykonana jest z metalu, tak wyciętego, by wyginał się w “łódeczkę”, co ma wzmacniać konstrukcję urządzenia. Tylny aparat w XZ1 wystaje znacząco, co jest skutkiem odchudzenia smartfonu w stosunku do modelu Premium. Na bokach urządzenia mamy oczywiście przyciski kontroli głośności, spust migawki i przycisk zasilania, w którym znajduje się czytnik linii papilarnych.
Choć na pierwszy rzut oka Xperia XZ1 powiela klasyczny już dla tej linii design, to mi osobiście dużo bardziej przypadła wizualnie do gustu, niż wersja Premium. Jest smuklejsza i mniejsza (148 x 73 x 7,4 mm) oraz lżejsza (156 g) przez co lepiej leży w ręce, a czarna wersja wygląda niezwykle elegancko.
Sony Xperia XZ1 Bartek Pawlak
Xperia XZ1 ma w sobie moc. Właściwie ma tyle samo mocy, co Premium. W nowym smartfonie Sony zastosowano bowiem te same podzespoły. Mamy więc ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 835, 4GB RAM, 64GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć kartą microSD. Oznacza to, że XZ1 jest właściwie flagowcem na miarę Premium. Co więc go odróżnia od topowego modelu Sony?
Ekran. Tym razem nie zastosowano ekranu 4K, ale wyświetlacz w technologii FHD HDR, znaną z telewizorów Bravia tej firmy. Wyświetlacz jest również znacząco mniejszy, bo ma “zaledwie” 5,2 cala przekątnej. Choć dla jednych może to być wadą, to osobiście uznaję to za zaletę tego telefonu. Mniejszy, ale wciąż spory ekran pozwolił na zmniejszenie rozmiarów całego telefonu, dzięki czemu ten jest znacznie bardziej poręczny. Jakość wyświetlacza jest bardzo wysoka i jeżeli komuś nie zależy na wyświetlaniu wideo w 4K to nie będzie miał powodów do narzekania.
W Sony Xperia XZ1 znajdziemy dokładnie ten sam układ, co w Premium. Z tyłu mamy 19 mpx, z przodu 13 mpx. W obu przypadkach przesłona to f/2,0. W głównym aparacie XZ1 zastosowano ogniskową 25 mm, 8-krotny zoom cyfrowy, rejestrowanie predykcyjne (ruch/uśmiech) i autofokus ciągły. Poprawiono również szybkość migawki. Aparat ma oczywiście dobrze już znaną funkcję slow-motion z nagrywaniem obrazu w 960kl/s oraz możliwość nagrywania w 4K. Nie ma tutaj większych niespodzianek.
Niestety, bo zdjęcia które zrobimy za pomocą XZ1 są dobre, ale nie topowe. Aparat dość słabo sobie radzi w gorszym świetle (przesłona 2,0 nie pomaga), ma też kłopoty z ostrzeniem. Nie jest to jednak “deal-breaker”, a zdjęcia wychodzą jak najbardziej przyzwoite:
Sony XZ1 KM
Sony XZ1 KM
Sony XZ1 KM
Sony XZ1 KM
Sony XZ1 KM
Sony XZ1 KM
Jedyną rzeczą, do której mogę mieć zastrzeżenia w przypadku Sony Xperia XZ1 to bateria. Odchudzony design i mniejsza powierzchnia ekranu wymusiły na konstruktorach zastosowanie akumulatora o mniejszej pojemności. W XZ1 znajdziemy więc baterię 2700 mAh z funkcją Quick Charge™ 3.0. Ta ostatnia wam się przyda, ponieważ energia schodzi dość szybko. Choć 2700 mAh to nie jest jakoś szczególnie mało (choć dużo też nie), a Sony oferuje specjalne tryby oszczędzania Stamina, to jednak smartfon ma problem z wytrzymaniem do końca dnia.
Zwyczajowo XZ1 odpinam od zasilania około 7:00. Normalne użytkowanie w moim przypadku to ok 2-3h w trybie Android Auto, maile, social media, okolicznościowa fotka, niezwykle rzadko YouTube lub inne wideo. Do smartfonów podchodzę bardzo użytkowo - stanowią dla mnie mobilne biuro i zwykle w takim charakterze je wykorzystuje. Xperia XZ1 przy normalnym dniu użytkowania wytrzymuje do ok. 21-22. Do takiego stanu rzeczy, gdy co wieczór musimy podpinać telefon do ładowania, większość z nas raczej zdążyła się już przyzwyczaić, jednak w przypadku XZ1 trzeba wziąć poprawkę, że bardziej intensywne użytkowanie w ciągu dnia może skończyć się niedoborem mocy przed wieczornym ładowaniem.
Oczywiście Sony Xperia XZ1 nie mógł przyjść bez jakiejś funkcji, która będzie sprzedażowym koniem napędowym. Tym razem postawiono na skanowanie 3D. Dzięki smartfonowi i specjalnej aplikacji można wykonać bardzo dokładny, jak na tego typu rozwiązanie, skan niewielkiego obiektu lub głowy.
Kreator 3D pozwala na skanowanie twarzy, całej głowy, potrawy lub obiektu o dowolnym kształcie, byle nie był zbyt duży. Aplikacja oferuje również samouczek zawierające filmiki instruktażowe. Co ciekawe, nie da się pominąć tych samouczków - trzeba przejść je po kolei by móc skanować kolejne typy obiektów.
Zeskanowaną głowę można następnie wykorzystać w kreatorze memów i zabawnych filmików, wydrukować w 3D, a już wkrótce będzie można również zobaczyć swoją twarz w grach.
Kreator 3D Kamil Mizera
Muszę przyznać, że jestem pod sporym wrażeniem tego, jak działa ten skaner. Jest niezwykle prosty w obsłudze, choć oczywiście trzeba skanowaniu poświęcić kilka chwil, a do tego zaskakująco dokładny. Aby uzyskać tę dokładność trzeba jednak robić skan w odpowiednich warunkach. Kluczowa jest kwestia światła. I wcale nie musi to być lampa czy super jasny dzień, lepsze jest światło, które nie generuje zbyt wielu cieni, z których eliminacją aplikacja sobie nie radzi i potem odwzorowuje je w projekcie.
Kreator 3D to ciekawa funkcja, która ma spory potencjał, przede wszystkim rozrywkowy. Rzeczywiście zabawa w skanowanie sprawia sporo radochy, włączenie z możliwością ustawienia swojej wirtualnej głowy jako tapety. Możliwość wydruku 3D czy wykorzystania skanu jako awatara w grach to fajne dodatki.
Osobiście jednak moja zabawa z kreatorem nie trwała zbyt długo i nie odczuwam większej potrzeby korzystania z tej aplikacji. Wynika to zapewne z mojego podejścia do smartfonów, a sam Kreator 3D traktuję raczej jako miły dodatek, bez którego w zupełności byłbym w stanie się obejść, tak samo jak Xperia XZ1.
Sony Xperia XZ1 działa pod kontrolą najnowszej wersji Androida - 8.0. Nie będę tutaj opisywać szczegółowo zmian, jakie zostały wprowadzone w tym systemie w stosunku do poprzedniej wersji. Warto jednak podkreślić, że Android Oreo jest "chudszy" i szybszy, co idealnie widać na świetnych podzespołach XZ1. Smartfon od Sony wręcz pędzi, czego nie można powiedzieć o moim iPhonie 7 na iOS 11, który mocno zwolnił po aktualizacji. Wszystkie elementy interfejsu ładują się płynnie i szybko, a pomaga w tym minimalistyczna nakładka Sony, która nie ingeruje mocno w system.
Jednak Android wciąż pozostaje Androidem i nie radzi sobie z zarządzaniem działaniem aplikacji w tle. Zdarzają się sytuacje, w których nieaktywna aplikacja nagle się wybudza zasysając transfer i energię, drenując baterię w błyskawicznym tempie. I również do tego chyba już wszyscy się przyzwyczaili, jednak liczyłem, że Google przy okazji Androida 8.0 upora się w końcu z tym problemem.
Sony Xperia XZ1 Bartek Pawlak
O gustach się nie dyskutuje, podobno, więc z moją oceną można się nie zgodzić. Zwłaszcza, że XZ Premium pod wieloma względami jest lepszy od “jedynki”. Ma większą baterię, większy ekran i to w 4K oraz unikatowy wygląd.
To wszystko prawda, ale osobiście wolę smartfony, które są nieco mniejsze, za to nie wypychają kieszeni do granic możliwości. Smukłość XZ1 jest więc dla mnie ogromną zaletą. Również pod względem designu po prostu bardziej podoba mi się metaliczny i czarny XZ1 od Premium.
A jeżeli dodamy do tego, że XZ1 pod względem specyfikacji i aparatu to kopiuj-wklej z Premium, a więc smartfon niezwykle szybki i wydajny, po prostu flagowiec, to dla mnie wybór jest oczywisty.