Biorąc przykład z Apple, które sukcesywnie obniża próg wejścia w świat swoich tabletów, o budżetowej wersji Surface myśli również koncern z Redmond. Według informacji opublikowanych przez serwis Bloomberg, Microsoft rozważa produkcję bezpośredniej konkurencji dla najtańszego obecnie iPada, oferowanego za 329 dolarów. Nowe urządzenia miałyby zadebiutować w drugiej połowie tego roku i kosztować nie więcej niż 400 dolarów.
W planach Microsoftu pojawia się więcej podobieństw do strategii Apple. Kanciaste dotyczasowe obudowy miałyby ustąpić miejsca bardziej zaokrąglonym (zbliżonym do iPadów), a do tego pierwszy raz w historii serii Surface miałby mieć port USB typu C do ładowania. Aby uszczuplić tablet koncern przypuszczalnie zdecyduje się nieco zmniejszyć baterię. Nadal jednak zachowa Windows 10 Pro na pokładzie.
Wydaje się, że gigant z Redmond wziął sobie do serca nauczkę z tabletami Windows RT z 2012 roku oraz Surface 3, które nie odniosły spodziewanego sukcesu w porównaniu z bardziej zaawansowanymi i dużo droższymi urządzeniami z serii Surface Pro. Microsoft jest zadowolony z wyników sprzedaży, jednak porównując je do wyników Apple, wypada dość blado.
Czytaj też: Kupiłeś ten komputer? Wymienią go nawet jeśli jest już po gwarancji
Wystarczy wspomnieć, że przez ostatni rok w ręce konsumentów trafiło 44 mln iPadów, generując dla Apple 20 mld dolarów przychodu. W tym samym czasie Microsoft z sprzedaży Surface Pro zgarnął z rynku raptem 4,4 mld dolarów. Jedno jest pewne. Koncern z Redmond będzie musiał iść na pewne ustępstwa w kwestii tańszych Surface'ów, a to niekoniecznie może się spodobać konsumentom.