Tablet Microsoftu za 400 dolarów już bardzo blisko premiery. Wykryto go w rejestrze FCC

Premiera nowego, tańszego tabletu Microsoftu coraz bliżej. Urządzenie ma kosztować 400 dolarów i będzie kierowane do osób, które nie mogą pozwolić sobie na topowe produkty firmy.

O nowym pomyśle Microsoftu dowiedzieliśmy się już w maju, dzięki raportowi Bloomberga. Producent Windowsa najwyraźniej doszedł do wniosku, że strategia oferowania jedynie topowych - a więc drogich produktów, na które mogą sobie pozwolić nieliczni - nie jest zbyt korzystna.

Firma chce zwiększyć sprzedaż swoich urządzeń i przymierza się do wypuszczenia nowego tabletu, który mógłby konkurować z najtańszą wersją iPada, oferowanego za 329 dolarów. Sprzęt od Microsoftu miałby kosztować maksymalnie 400 dolarów.

Wszystko wskazuje na to, że producent Windowsa jest już coraz bliżej ukończenia prac, bo urządzenie zostało zauważone przez WinFuture na liście amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC).

Wniosek do FCC nie ujawnia na razie samego urządzenia, a jedynie ładowarkę o małej mocy, która prawdopodobnie ma być oferowana wraz z wyczekiwanym tabletem.

Szczegółów jest więc niewiele, ale nieoficjalnie mówi się, że nadchodzący sprzęt z linii Surface będzie 10-calowym tabletem o bardziej zaokrąglonej niż dotychczas konstrukcji i po raz pierwszy z gniazdem USB typu C doładowania.

Microsoft chce wyposażyć tablet w mniej wydajny procesor od Intela, ale zachowa pełną wersję Windows 10 Pro. Aby uszczuplić tablet koncern przypuszczalnie zdecyduje się nieco zmniejszyć baterię. Firma prawdopodobnie planuje też wersję LTE mniejszego tabletu Surface, wraz z tańszymi etui z klawiaturą, rysikiem i myszą.

Sprzęt ma być kierowany do osób, które wolą wydać mniej zamiast dopłacać do mocniejszego urządzenia. W zamian musza liczyć się z niższą wydajnością. Jedną z najważniejszych grup odbiorców tańszego tabletu byliby więc uczniowie i studenci.

Fakt, że tablet pojawił się w bazie FCC oznacza, że Microsoft jest już bardzo blisko zamknięcia prac nad urządzaniem lub już to zrobił. Firma nie ujawnia żadnych szczegółów, ale można spodziewać się, że chce zdążyć z premierą jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego we wrześniu.

---

Morawski: "Teraz rozwijamy się w tempie 5 proc., ale to jest nie do utrzymania. Choćby dlatego, że w Polsce zabraknie pracowników"

Więcej o: