Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało film prezentujący laser bojowy Pierieswiet, który 1 grudnia br. roku miał rozpocząć służbę w armii. Nowa broń, która otrzymała swą nazwę na cześć Aleksandra Pierieswieta, średniowiecznego rosyjskiego mnicha i wojownika, została zaprojektowana do "natychmiastowego likwidowania celów".
Niestety na temat specyfikacji technicznej tajemniczego Pierieswieta, jak również jego możliwości bojowych, wciąż wiemy bardzo nie wiele, żeby nie powiedzieć - nic. Film z prezentacji także nie wnosi do tematu nic nowego. Zresztą, zobaczcie sami.
Z licznych spekulacji wynika, że Pierieswiet został stworzony do zwalczania pocisków rakietowych, artyleryjskich oraz moździerzowych. Jak zauważa branżowy serwis konflikty.pl, nad podobnymi systemami pracują również USA, Chiny oraz Niemcy.
Bardziej sceptyczni eksperci sugerują jednak, że możliwości bojowe Pierieswieta są raczej znikome, a broń ma służyć jedynie do "oślepiania systemów obserwacji" wroga.
O laserze Pierieswiet świat usłyszał po raz pierwszy w marcu tego roku z ust samego prezydenta Władimira Putina który chwalił się, że nowa broń zwielokrotni potencjał obronny rosyjskiej armii. - Jesteśmy o krok przed naszymi rywalami - chwalił się Putin.
Osiągnęliśmy znaczący postęp w kwestii broni laserowej. To już nie jest koncepcja ani plan. Nie mówimy tu nawet o wczesnych etapach produkcji. Już od ubiegłego roku nasze jednostki dysponują bronią laserową
- podkreślił rosyjski prezydent.
W wypowiedzi Putina zabrakło jednak konkretów dotyczących nowej broni. Równie tajemniczy był wicepremier Jurij Borisow, który w rozmowie z rosyjską agencją TASS stwierdził tylko, że Pierieswiet ma likwidować wrogie cele "w ciągu ułamków sekundy".