Inteligentne okulary Google Glass powróciły. Druga generacja wkracza po 7 latach od pierwowzoru

Bartłomiej Pawlak
Pierwsza edycja inteligentnych okularów Google Glass umarła śmiercią naturalną kilka lat temu. Amerykański gigant o swoim produkcie jednak nie zapomniał. Niespodziewanie prezentują drugą generację okularów XXI wieku, ale tym razem skupi się na biznesie.
Zobacz wideo

Google Glass powracają. Amerykański gigant postanowił przygotować drugą edycję tych niezwykłych, inteligentnych okularów. Produkt został gruntownie odświeżony i bazuje na systemie Android, dzięki czemu deweloperzy będą mieli nieco ułatwione zadanie. Co więcej Google przejął właśnie zespół zajmujący się ich rozwojem z eksperymentalnego działu X, co oznacza, że Glass są już gotowym produktem.

Nie zanosi się jednak na to, że na ulicach zaczniemy spotykać osoby noszące inteligentne okulary od Google. Fani Google Glass mogą czuć się zawiedzeni, gigant kieruje bowiem swój produkt nie do klientów indywidualnych, ale biznesowych.

Poznajcie Google Glass Enterprise Edition 2

Można było podejrzewać, że Google Glass zmienią się nie do poznania i będą niezauważalnym gadżetem, który pomaga w codziennym życiu. Nic z tego. Zmiany są zaskakująco niewielkie, jak na kilka lat pracy. Okulary wyglądają podobnie i wciąż są wyposażone w charakterystyczny odstający od konstrukcji wyświetlacz.

Google Glass Enterprise Edition 2Google Glass Enterprise Edition 2 fot. Google

Gruntownemu odświeżeniu uległa oprawka okularów. Google opracował ją we współpracy ze specjalistami z Smith Optics i przypomina teraz oprawkę klasycznych okularów. Co więcej, ma być zdecydowanie bardziej wytrzymała od delikatnej oprawki z pierwszej generacji. Zauważalnym elementem, który dodano są "ramki bezpieczeństwa" po bokach okularów.

Nieco więcej zmieniło się pod obudową. Google postawiło oczywiście na znacznie nowocześniejszy układ z czterordzeniowym procesorem Snapdragon XR1 od firmy Qualcomm, który ma zapewnić szybką pracę systemu okularów.

W miejscu starej kamerki pojawił się zupełnie nowy aparat z matrycą o rozdzielczości 8 Mpix, który ma zapewnić znacznie lepszą jakość obrazu. Dodano też powszechnie stosowane dopiero od niedawna gniazdo USB typu C, a bateria będzie obsługiwała szybkie ładowanie, co jest niewątpliwym plusem. Samo ogniwo jest też nieco bardziej pojemne niż w poprzedniku, a podzespoły bardziej energooszczędne.

Czytaj też: Google zrywa współpracę z Huawei. Co to oznacza dla użytkowników smartfonów z Androidem? Mamy komentarz z Polski

Google Glass Enterprise Edition 2Google Glass Enterprise Edition 2 fot. screen z filmu Google na YouTube

Google Glass Enterprise Edition 2 to propozycja dla fachowców

O Google Glass usłyszeliśmy o raz pierwszy siedem lat temu. Urządzenie początkowo miało trafić do sprzedaży pod koniec 2012 roku. Pierwsze egzemplarze testowe firma dostarczyła deweloperom na początku 2013 roku, ale oficjalną premierę wciąż przekładano.

Ostatecznie Google udostępniło wersję konsumencką Google Glass tylko w bardzo ograniczonej sprzedaży (i wysokiej cenie) na przełomie 2013 i 2014 roku, a w już styczniu 2015 roku firma wycofała je z oferty. Zauważono jednak, że o ile Glass nie przyjęły się na rynku konsumenckim o tyle całkiem nieźle sprawdzały się np. w przemyśle.

W 2017 roku gigant zaczął regularną sprzedaż okularów Glass Enterprise Edition przeznaczonych dla pracowników firm. Była to jednak wstępna edycja produktu, który Google testował wraz z partnerami, m.in. AGCO, Deutsche Post DHL Group, Sutter Health lub H.B. Fuller.

 

Google Glass Enterprise Edition 2 to druga generacja okularów przeznaczonych dla przedsiębiorstw. I tym razem jest to produkt w pełni gotowy. Ma działać jeszcze szybciej, dłużej i być bardziej pomocnym. Wśród przykładowych funkcji można wymienić wyświetlanie zdjęcia planu z kolejnością kroków podczas składania komponentów lub przekazywanie obrazu do eksperta, który na żywo instruuje pracownika o kolejnych krokach.

O edycji konsumenckiej inteligentnych okularów nie wiadomo dziś nic. Możemy podejrzewać, że Google w ogóle nie planuje jej wypuszczać. Firma prawdopodobnie zbadała rynek i dobrze wie, że mało kto zdecyduje się na codzienne funkcjonowanie z "przerośniętymi" okularami na nosie. Siedem lat temu na taki produkt nie byliśmy gotowi i wszystko wskazuje na to, że dziś też nie jesteśmy.

Czytaj też: Nie wszystko złoto, co Google stworzył. Przedstawiamy 7 porażek internetowego giganta

Zobacz wideo
Więcej o: