Odkrycie dużych ilości metanu w marsjańskim powietrzu może sugerować, że na Marsie były lub wciąż są żywe organizmy. Na Ziemi metan produkowany jest m.in. w wyniku rozkładu szczątków roślinnych (np. na bagnach). Badacze z NASA zauważają jednak, że odkrycie metanu na Marsie niekoniecznie musi być dowodem na istnienie życia na Czerwonej Planecie, ponieważ metan może się tworzyć także poprzez interakcje między skałami a wodą.
Jak podaje NASA, łazik Curiosity nie został wyposażony w narzędzia badawcze, dzięki którym można byłoby definitywnie powiedzieć, jakie jest źródło metanu na Marsie. Nie wiadomo nawet, czy pochodzi on z lokalnego źródła w kraterze Gale czy z innego miejsca na Czerwonej Planecie.
- Dzięki naszym bieżącym pomiarom nie możemy powiedzieć, czy źródłem metanu jest biologia czy geologia, a nawet czy jest to źródło starożytne czy współczesne - powiedział Paul Mahaffy z NASA.
To nie pierwszy raz, kiedy na Marsie odkryto metan. Jego obecność na Czerwonej Planecie zaobserwowano po raz pierwszy w 2013 roku, ale wyniki ostatnich pomiarów są trzykrotnie wyższe niż te sprzed sześciu lat. Naukowcy analizujący dane z łazika Curiosity potrzebują czasu, aby przeprowadzić kolejne pomiary metanowe. Chcą także nawiązać współpracę z innymi zespołami naukowymi, w tym z badaczami z programu Trace Gas Orbiter Europejskiej Agencji Kosmicznej, którzy od ponad roku prowadzą pomiary na orbicie Marsa i nigdy nie odnotowali tam obecności metanu. Połączenie obserwacji z powierzchni i z orbity może pomóc naukowcom zlokalizować źródła gazu na planecie i wyjaśnić, dlaczego obserwacje metanu Trace Gas Orbiter i Curiosity są tak różne - informuje NASA.