Fałszywe SMS-y wzywają do zapłaty zaległego PIT-u. Oszuści podszywają się pod Ministerstwo Finansów

Ministerstwo Finansów ostrzega przed fałszywymi SMS-ami, w których oszuści wzywają do zapłaty rzekomo zaległego podatku PIT. Nie należy klikać w link, a samą wiadomość trzeba jak najszybciej usunąć.

Ministerstwo Finansów ostrzega na swojej stronie przed kampanią phishingową. Oszuści wysyłają wiadomości SMS, w których podszywają się pod Ministerstwo Finansów lub inny podległy resortowi podmiot. Treść wiadomości informuje o konieczności uregulowania należności z tytułu rozliczenia podatku PIT. Wiadomość zawiera link, który rzekomo prowadzi do rządowej domeny oznaczonej skrótem GOV. Nie jest to prawdą - wiadomość jest oszustwem, które ma na celu wyłudzenie pieniędzy.  Nie wolno klikać w zawarty w niej link, a samego SMS-a należy usunąć.

Złodzieje wykorzystali dobry moment, ponieważ trwa okres rozliczenia ze skarbówką. Osoby niedokładnie poinformowane lub rozliczające się przez księgową mogą nie wiedzieć, że w tym roku formularze PIT będą rozpatrywane dopiero od 15 lutego. Dokumenty można składać wcześnie, ale procedowane będą dopiero od połowy lutego. 

Fałszywe wiadomości od Ministerstwa Finansów to kolejny już atak phishingowy. Ostatnio stały się one bardzo popularne

W ostatnich miesiącach ataki phishingowestały się wręcz plagą. Działania oszustów polegają na udawaniu osoby lub instytucji, do której ofiara ma zaufanie. Cyberprzestępcy podrabiają wiadomości mailowe lub SMS-y, tak że te wyglądają jak wysłane przez np. bank. Kopiuje się całą grafikę, tak by potencjalna ofiara była pewna, że korespondencję wysłał znany jej nadawca. Najczęściej informacja dotyczy konieczności uregulowania nieznacznej opłaty i zawiera link, do strony gdzie można spłacić należność. Te witryny także wyglądają wiarygodnie, ale w rzeczywistości przechwytują dane logowania. 

By uniknąć takiego oszustwa, należy być czujnym. Przede wszystkim wszelakie instytucje nie kontaktują się w ten sposób z klientami, jeśli chodzi o uregulowanie długu. Warto też zawsze sprawdzić adres mailowy nadawcy, który bardzo często nie jest zmieniony i łatwo rozpoznać, że cała wiadomość także musi być fałszywa.

Więcej o: