Flybe z problemami finansowymi zmagało się od pewnego czasu. Dwa miesiące temu brytyjski rząd ogłosił plan ratunkowy, na mocy którego największa regionalna linia lotnicza w Europie miała otrzymać pożyczkę w wysokości 100 mln funtów. To jednak nie wystarczyło.
Wszystkie loty zostały odwołane, a działalność w Wielkiej Brytanii zostaje wstrzymana ze skutkiem natychmiastowym
- ogłosiło Flybe w komunikacie.
Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego potwierdził, że linie Flybe trafią pod nadzór administracyjny. "Pasażerowie Flybe są proszeni o dokonanie alternatywnych uzgodnień dotyczących podróży za pośrednictwem innych linii lotniczych, przewoźników kolejowych lub autokarowych" - zaznaczono.
Jak zauważają eksperci, gwoździem do trumny dla Flybe stała się epidemia koronawirusa. W ostatnich tygodniach wielu pasażerów linii lotniczych zdecydowało się na anulowanie swoich rezerwacji i rezygnację z podróży. Te problemy w dużym stopniu dotknęły również Flybe.
Obecnym właścicielem Flybe jest konsorcjum Connect Airways, stworzone przez Virgin Atlantic, Stobart Group oraz Cyrus Capital. Linie, które obsługują ruch pasażerski m.in. na lotniskach w Belfaście, Suthampton, Manchesterze i Birmingham, zatrudniają ponad 2000 osób.
Warto zaznaczyć, że z problemami zmaga się także samo Virgin Atlantic. W środę firma ogłosiła wprowadzenie środków zaradczych, wśród których wymienia się obniżenie wynagrodzenia kadry kierowniczej i zamrożenie podwyżek. Powodem tej decyzji są obawy przed koronawirusem, które tylko w ubiegłym tygodniu sprawiły, że liczba rezerwacji spadła o prawie 50 procent.
Flybe to kolejna brytyjska lotnicza, która upadła w ciągu ostatniego roku. W październiku 2019 r. bankructwo ogłosiły linie należące do najstarszego w kraju biura podróży Thomas Cook.