Cyberpunk 2077 ma trafić do sprzedaży 19 listopada 2020 roku. Premierę produkcji CD Projekt RED przekładano już dwukrotnie, a powodem tych decyzji była potrzeba doszlifowania pewnych aspektów gry. Takie asekuracyjne podejście twórców wydaje się dość zrozumiałe. Cyberpunk 2077 jest jedną z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich lat, na co wpływ miał sukces Wiedźmina 3. W tym tygodniu na zaproszenie CDR, miałem okazję pojawić się w siedzibie studia i... odwiedzić słynne Night City.
Cyberpunk 2077 fot. CD Projekt RED
Cztery godziny spędzone w świecie Cyberpunka 2077 dały mi możliwość zapoznania się z prologiem i podstawowymi mechanikami gry. Rozgrywkę rozpoczynamy od wyboru jednej z trzech klas postaci: Nomad, Street Kid i Corpo. Decyzja ta ma duży wpływ na to, jak potoczy się nasza historia. Dość powiedzieć, że dla każdej z postaci przygotowano zupełnie inne misje początkowe.
Po dokonaniu wyboru klasy postaci przechodzimy do jej personalizacji. Możemy decydować o takich aspektach, jak kolor skóry, oczu, tembr głosu, rodzaj tatuaży, a nawet... wielkość genitaliów. Poza wyborem cech fizycznych naszej postaci, musimy również przypisać jej punkty umiejętności.
Ja wcieliłem się w Street Kid. Mój "V" to mieszkaniec jednej z biedniejszych dzielnic Night City, który dobrze zna środowisko lokalnych gangów. Moją pierwszą misją miała być kradzież sportowego auta. Oczywiście sprawy już na początku bardzo się skomplikowały. Cyberpunk 2077 nie bawi się bowiem w przydługawe wstępy. Gra wrzuca nas na głęboką wodę i od razu daje nam mnóstwo swobody.
Ta swoboda dotyczy m.in. tego, w jaki sposób podejdziemy do danej misji. Możemy zdecydować się na wariant siłowy, skorzystać z umiejętności hakerskich (netrunning) lub skradania. Jeśli chcemy, to możemy przejść grę od początku do końca bez zabijania jakiekolwiek postaci, co jest imponujące.
W czasie prologu poznajemy również niezwykle ciekawą mechanikę, którą twórcy określają mianem braindance. To swoisty "tryb detektywa", który pozwala nam widzieć świat oczami innej postaci i przeżywać jej wspomnienia. Dzięki braindance możemy natrafić na istotną wskazówkę, odkryć lokalizację ważnego przedmiotu czy też dowiedzieć się, kto stoi za brutalnym morderstwem.
Cyberpunk 2077 Cyberpunk 2077
Tytułowe Night City zachwyca swoim rozmachem. Ulice miasta żyją, a postacie niezależne mają określony rytm dobowy. Już od samego początku możemy dość swobodnie eksplorować metropolię, choć - z oczywistych względów - dostęp do pewnych dzielnic jest zablokowany fabułą.
Miałem pewne obawy związane z mechaniką jazdy samochodem, która jest przez niektórych mocno krytykowana. Moim zdaniem wypada ona dość przyzwoicie - oczywiście jeśli weźmiemy pod uwagę, że Cyberpunk 2077 to gra Action RPG, a nie kolejna odsłona serii Forza Horizon.
Nieco bardziej martwi mnie natomiast mechanika strzelania, czyli tzw. gunplay. Walka dystansowa jest mało satysfakcjonująca, a do tego dość toporna. Trudno też wyczuć znaczne różnice pomiędzy poszczególnymi pistoletami czy też karabinami. To element, nad którym twórcy muszą popracować.
Z tego powodu zdecydowanie bardziej wolałem przechodzić misje po cichu, korzystając z hakowania i sprytu. Tu wyłączyłem monitoring, tam zdalnie aktywowałem granat w kieszeni wroga, a w jeszcze innym miejscu odwróciłem uwagę gangsterów, majstrując przy ekranie telewizora. Cyberpunk 2077 to gra, w której skradanie się i netrunning dostarczają więcej frajdy, niż faszerowanie ołowiem.
Cyberpunk 2077 Cyberpunk 2077
Pod względem wizualnym Cyberpunk 2077 prezentuje się świetnie, choć nie będę ukrywać, że spodziewałem się nieco większego przeskoku w stosunku np. do Wiedźmina 3. Nocna jazda autem ulicami Night City potrafi zaprzeć dech w piersiach. Z drugiej strony, tekstury wewnątrz niektórych lokacji przywodzą na myśl erę wczesnego PlayStation 4. Nie mam oczywiście wątpliwości, że CD Projekt RED potrzebuje tych kilku miesięcy właśnie po to, aby doszlifować tego rodzaju detale.
Czy Cyberpunk 2077 spełni pokładane w nim nadzieje? Odpowiedź brzmi: to zależy. Jeśli czekacie na tytuł, który na nowo zdefiniuje gatunek Action RPG, to możecie się rozczarować. Cyberpunk 2077 nie będzie przełomem w branży. Ale czy musi nim być, aby odnieść sukces?
Cyberpunk 2077 Cyberpunk 2077
Mi w zupełności wystarczy gra, z której klimat będzie wylewał się wiadrami, a bogactwo mechanik i swoboda, z jaką możemy podchodzić do poszczególnych zadań, przyprawią mnie o zawrót głowy. Cyberpunk 2077 ma wszystko, co potrzebne, aby stać się właśnie taką grą. Czekam na listopad.