Już od jakiegoś czasu ze źródeł bliskich Apple docierały do nas informacje, że we wrześniu raczej nie powinniśmy spodziewać się premiery iPhone'a 12. Te doniesienia ostatecznie się potwierdziły. Podczas wtorkowej konferencji zobaczyliśmy jednak kilka ciekawych urządzeń. Poznaliśmy również szczegóły dotyczące usługi Apple One, czyli wspólnego abonamentu dla usług Apple.
Apple Watch Series 6 fot. Apple
Pod względem designu nowy Apple Watch nie wyróżnia się jakoś specjalnie na tle poprzedników. Bryła urządzenia pozostała niemal bez zmian. Pojawiły się natomiast nowe wersje kolorystyczne.
Najważniejszą nowością, którą przynosi Watch Series 6 jest funkcja mierzenia zawartości tlenu we krwi. Apple podkreśla, że rozpoczął współpracę z organizacjami zdrowotnymi, aby sprawdzić czy funkcja pomiaru saturacji krwi mogłaby pomóc w wykryciu zakażania koronawirusem. Tego rodzaju deklaracje należy jednak traktować ze sporą dozą ostrożności.
Apple Watch Series 6 fot. Apple
Sercem Apple Watch Series 6 jest nowy układ Apple S6, który ma być nawet 20 procent szybszy od układu zastosowanego w poprzedniej generacji zegarka. Jak podkreśla firma z Cupertino, S6 jest również bardziej energooszczędny, co wydłuży czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu.
Poza tym Apple pochwalił się nowymi tarczami, które mogą ozdobić kopertę zegarka. Pojawiły się również nowe paski, w tym Solo Loop - pasek ten nie posiada zapięcia czy też sprzączki. Został wykonany z silikonu i rozciąga się oraz dopasowuje do kształtu naszego nadgarstka.
Apple Watch Series 6 w podstawowym wariancie został wyceniony na 399 dolarów.
Apple Watch SE Apple
Na konferencji Apple zobaczyliśmy również "tańszego" brata Watch Series 6, czyli zegarek Watch SE. Został on wyposażony w nieco słabszy układ S5 i nie pozwoli nam na pomiar saturacji krwi. Będzie jednak przy tym tańszy od modelu Series 6, bo jego ceny zaczynają się od 279 dolarów.
Ostatnią nowością związaną z Apple Watch jest usługa Fitness+. To przygotowany przez Apple program treningowy, który ma nam pomóc w zbudowaniu sylwetki i utrzymaniu dobrej formy.
iPad Apple
O nowej generacji iPada można napisać w sumie tylko tyle, że jest i dysponuje układem A12. Pod względem designu nie zmieniło się tu nic. To wciąż ten sam stary dobry iPad, który kusi nas całkiem przyzwoitym stosunkiem jakości do ceny (od 329 dolarów z wersję Wi-Fi).
Zdecydowanie ciekawiej jest natomiast w przypadku iPada Air. Tutaj nowości nie brakuje. Przede wszystkim Air do złudzenia przypomina teraz znacznie droższego iPada Pro. Znajdziemy tu więc znacznie smuklejsze ramki, "kanciastą" obudowę, a czytnik TouchID przeniesiono na boczną krawędź urządzenia. Pojawiła się też funkcja FaceID, czyli odblokowywanie skanem twarzy.
iPad Air Apple
iPad Air został wyposażony w 10,9 calowy wyświetlacz Liqid Retina o rozdzielczości 2360x1640. Sercem urządzenia jest nowy układ A14 Bionic, który został wykonany w technologii 5nm. Apple twierdzi, że jest on o 40 procent szybszy od układu z poprzedniej generacji iPada Air.
Kolejne nowości to port USB-C (zastąpił złącze Lightning) oraz wsparcie dla szybkiego ładowania 20W. Nowy iPad Air pożyczył również od iPada Pro 12-megapikselowy aparat. Producent chwali się ulepszoną stabilizacją wideo. Z przodu znajdziemy natomiast 7-megapikselową kamerkę do selfie i wideorozmów z funkcją smart HDR oraz możliwością nagrywania wideo w 1080p/60 FPS.
iPad Air w najtańszym wariancie został wyceniony na 599 dolarów.
Apple One Apple
Apple One to rozwiązanie, który pozwoli nam połączyć kilka usług Apple w jeden abonament. Firma podkreśla, że takie rozwiązanie pomoże nam sporo zaoszczędzić. Na ten moment Apple One oferowany jest w trzech różnych wariantach: