Kolektyw haktywistów Anonymous niemal od razu wypowiedział Rosji wojnę, zaraz po tym jak ci zaczęła inwazję na Ukrainę. Od niemal miesiąca grupa stara się pomagać Ukraińcom. Lwia część ich działań polega na próbie przełamania kremlowskiej propagandy, by do Rosjan dotarła prawda o bestialskiej wojnie prowadzonej przez Rosję, i by zbuntowali się przeciwko Władimirowi Putinowi.
Anonymous zhackowali drukarki
Jeden z licznych profilów działaczy Anonymous poinformował, że haktywiści wdarli się do rosyjskich drukarek w całym kraju. Dzięki temu w ciągu dwóch godzin wydrukowali przeszło 100 tys. kopii antypropagandowych ulotek, objaśniających, kto i dlaczego zaczął tę wojnę. I uświadamiających czytającą osobę, że na tej wojnie giną również jej przyjaciele i członkowie rodzin, bo Putin wysłał ich na tę wojnę.
Atak Anonymous w rozmowie z jednym z haktywistów potwierdził portal "International Business Times". Informator przekazał również, że na drukowanych materiałach znalazła się wiadomość do Rosjan, że Kreml i rosyjskie media ich oszukują.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jednocześnie w pliku przygotowanym do druku haktywiści zawarli instrukcję, jak dostać się do sieci TOR. To niemal anonimowy internet, oparty na tzw. trasowaniu cebulowym, czyli strukturą danych utworzoną przez „zawijanie" wiadomości w kolejne warstwy szyfrowania. Technika ta służy do anonimowej komunikacji w internecie. W ten sposób Anonymous chcą umożliwić Rosjanom dostęp do rzetelnych informacji spoza kraju. Operację "drukarka" przeprowadziło 15 osób.
- Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Hakerzy uświadamiają Rosjan
To już kolejna taka akcja hakerów. W pierwszym tygodniu marca Anonymous przejęli rosyjskie kanały telewizji publicznej. Puszczali na nich nagrania z wojny w Ukrainie oraz wyświetlali plansze z wezwaniem do przeciwstawienia się ludobójstwu.
- Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
W ostatnią niedzielę natomiast zhackowano Vkontakte, rosyjski odpowiednik Facebooka, z którego korzysta 70 mln osób. Hakerzy użyli oficjalnego profilu platformy i rozesłali do użytkowników wiadomość, która przedstawiała fakty na temat wojny w Ukrainie. Portal potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce.
