Zarówno Xbox Series X, jak i PlayStation 5 zadebiutowały jesienią 2020 roku. Obydwa urządzenia start miały dobry, a nawet bardzo dobry. Świadczy o tym fakt, że po kilkunastu miesiącach od premiery kupno nowych konsol w wielu miejscach na świecie jest wciąż niezwykle trudne.
Microsoft i Sony doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego firmy robią wszystko, co w ich mocy, aby przyspieszyć z produkcją urządzeń. Kilka dni temu w sieci pojawiły się informacje jakoby Microsoft zapłacił za pierwszeństwo dostępu do chipów w fabrykach, aby zwiększyć podaż Xboksa.
Teraz docierają do nas kolejne ciekawe doniesienia. Jak wynika z ustaleń Brada Samsa, dziennikarza, który jest jedną z najlepiej poinformowanych osób jeśli chodzi o plany Microsoftu, firma z Redmond pracuje już nad odświeżoną wersją Xboksa Series X.
Brad Sams podkreśla jednak, że zmiany będą praktycznie niewidoczne z perspektywy samych graczy. Jego zdaniem Microsoft skupi się na poprawie wydajności, co zapewnić ma odświeżony chip łączący procesor z układem graficznym. Poprawie ulec może również chłodzenie.
Wierzę, że to prawda [...] Wiem, że Microsoft pracował nad nowymi wersjami chipa. Czy zobaczymy poprawę wydajności, czy zobaczymy coś jeszcze? Nie wierzę w to, ale Microsoft zawsze pracuje nad tworzeniem chłodniejszych i wydajniejszych chipów, ponieważ obniża to koszty produkcji
- twierdzi Brad Sams. Dziennikarz zaznacza jednocześnie, że zastosowanie nowego chipa w dłuższej perspektywie obniżyłoby koszty związane z produkcją urządzenia.
Warto przypomnieć, że Sony już w połowie ubiegłego roku zdecydowało się wypuścić na rynek nieco odświeżoną wersję konsoli PlayStation 5. Tu zmiany również były kosmetyczne - i to jeszcze bardziej niż w przypadku rzekomych planów Microsoftu.
Nowe PlayStation 5 jest po prostu nieco lżejsze od modelu, który trafił do sprzedaży w dniu premiery. Dokładnie o 300 g. Bardziej interesujące zmiany dotyczą dołączanej do urządzenia podstawki, której montaż był zmorą dla części użytkowników. Podstawka jest teraz łatwiejsza w instalacji. Producent zastosował też inną śrubkę, do wkręcenia której nie jest już wymagany śrubokręt.