Na co dzień jestem użytkownikiem zegarka Apple Watch SE z kopertą o rozmiarze 44 mm. Spełnia on niemal wszystkie moje oczekiwania. Może poza tymi dotyczącymi czasu pracy na baterii. Zegarek muszę ładować w zasadzie co wieczór. To skandaliczny rezultat, biorąc pod uwagę to, co w tym aspekcie mają do zaoferowania tacy producenci, jak Garmin czy Polar.
Przystępując do testów Apple Watch Ultra liczyłem więc przede wszystkim na bardziej wytrzymały akumulator. Sporo obiecywałem sobie również w kwestii jasności ekranu oraz wytrzymałości koperty. Po 10 miesiącach użytkowania, wyświetlacz mojego Apple Watch SE wygląda bowiem tak, jakbym co tydzień startował w zawodach Iron Man. Tymczasem moja aktywność fizyczna ogranicza się do czterech treningów w tygodniu na siłowni, a także regularnych spacerów.
Z nowym zegarkiem Apple spędziłem już ponad miesiąc. Oto 5 rzeczy, które warto o nim wiedzieć.
Apple Watch Ultra fot. DM
Apple Watch Ultra to zdecydowanie najbardziej wytrzymały smartwatch w portfolio tego producenta. Obudowa urządzenia została wykonana z lotniczego tytanu, a koperta ma podwyższone brzegi, co dodatkowo chroni wyświetlacz przed zarysowaniami oraz uszkodzeniami. Z kolei ekran, o którym, więcej w dalszej części tego tekstu, został pokryty szafirowym szkłem.
Mimo że na pierwszy rzut oka urządzenie sprawia wrażenie dość masywnego, to jednak - biorąc pod uwagę wymiary koperty - Apple Watch Ultra jest stosunkowo lekkim zegarkiem. Bez opaski waży 61 gramów. Dla porównania, Apple Watch Series 8 z kopertą 45 mm waży 51,5 grama - różnica w wadze pomiędzy obydwoma modelami jest więc dla mnie nieodczuwalna.
Do wyboru mamy trzy rodzaje opasek: Alpine (trekking i wspinaczka), Trail (sporty wytrzymałościowe) i Ocean (pływanie i nurkowanie). Mi do gustu przypadł drugi pasek, gdyż jest on najbardziej elastyczny i miękki, dzięki czemu zegarek mogę nosić na nadgarstku przez 24 godziny na dobę.
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
Nie uprawiam sportów ekstremalnych, ale Apple Watcha zawsze zabieram ze sobą na siłownię, przez co narażam ekran na przetarcia i zarysowania. Ile to razy zdarzyło mi się "przejechać" tarczą zegarka po ścianie, czy uderzyć nim przypadkowo w sztangę lub inny przyrząd do ćwiczeń. Mój prywatny Apple Watch SE po kilkunastu treningach był już przeorany rysami i to dość głębokimi.
Jak pod tym względem wypada Apple Watch Ultra? Bardzo dobrze. Póki co, po miesiącu treningów nie zauważyłem na ekranie żadnej rysy bądź przetarcia. Szafirowe szkło robi tu więc całkiem dobrą robotę. Również obudowa wygląda na nietkniętą, choć jeśli dobrze się przyjrzeć, to gdzieś w okolicach krawędzi koperty można już natrafić na minimalne przetarcia - widoczne tylko pod światłem.
Obudowa Apple Watch Ultra spełnia warunki standardu MIL-STD-810H, co oznacza, że zegarek ten może pracować w temperaturach od -20 do aż 55 stopni Celsjusza. Niestety, dawno nie odwiedziłem Arktyki, a na prawdziwą zimę w Polsce musimy jeszcze poczekać, więc w tej kwestii pozostaje mi wierzyć producentowi na słowo.
Nowy zegarek Apple, w odróżnieniu od standardowego modelu Apple Watcha, dysponuje dodatkowym programowalnym przyciskiem czynności, który daje nam szybki i łatwy dostęp do dodatkowych funkcji. Tę nowość docenią m.in. biegacze. Przyciskiem czynności można natychmiast rozpocząć trening, przejść do kolejnego interwału albo zacząć kolejny etap treningu mieszanego.
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
A jeśli o przyciskach mowa, to mam z nimi pewien problem - są zbyt duże. OK, rozumiem, że w teorii miało to zapewnić lepszy komfort użytkowania - większe przyciski łatwiej obsługiwać na przykład w rękawiczkach. Sęk w tym, że duże przyciski łatwiej też przypadkowo... wcisnąć
Trudno zliczyć sytuacje, gdy podczas ćwiczeń na siłowni - zginając nadgarstek - zupełnie przypadkiem aktywowałem Siri bądź też zapauzowałem trening. Ten sam problem miałem podczas korzystania z Apple Watch SE. Liczyłem, że Apple coś w tej kwestii zrobił. Moje nadzieje okazały się jednak płonne.
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
Wyświetlacz jest zdecydowanie jednym z najjaśniejszych punktów Apple Watch Ultra. Dosłownie. Ekran wykonany w technologii OLED LTPO oferuje jasność maksymalną na poziomie do 2000 nitów. To rewelacyjny wynik.
Niemal 27 proc większa powierzchnia ekranu, niż w modelu Watch SE przekłada się na jego większą czytelność. Pojawiła sie m.in. nowa tarcza zegarka - "Przewodnik", która stale wyświetla kompas do nawigacji i pozwala nam na przypięcie nawet ośmiu skrótów aplikacji. Po przekręceniu korony tarcza przechodzi w czarno-czerwony tryb nocny - przydatny w warunkach słabej widoczności.
Warto przy tym pamiętać, że tak duża koperta nie jest dla każdego. W przypadku osoby z mniejszym nadgarstkiem, zegarek Apple'a nie będzie prezentować się zbyt dobrze.
Apple Watch Ultra został również wyposażony w dwa głośniki, które są o 40 proc. głośniejsze niż w modelu Series 8. Nowością jest funkcja "syreny alarmowej" (86 decybeli), którą możemy wywołać, gdy potrzebujemy natychmiastowej pomocy. Ma być ona słyszalna nawet z odległości 180 metrów.
Zegarek dysponuje też zestawem trzech mikrofonów z technologią kształtowania wiązki akustycznej i funkcją wyciszania szumu wiatru, co poprawia jakość połączeń głosowych prowadzonych za pomocą urządzenia.
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
Nie będę ukrywać, że czas pracy na jednym ładowaniu baterii był jednym z kluczowych elementów, na które zwróciłem uwagę podczas testów. Tak jak wspomniałem na początku - Apple Watch SE, z którego korzystam na co dzień, mocno pod tym względem rozczarowuje.
A jak wypada tu Apple Watch Ultra? Znacznie, znacznie lepiej. Wbudowany akumulator, który jest aż o 76 proc. większy niż w przypadku Apple Watch Series 8, na jednym ładowaniu wytrzymywał ponad dwie doby, co dla mnie jest absolutnie satysfakcjonującym wynikiem. Co ciekawe, Apple obiecywał tu 36 godzin pracy zegarka na baterii - wynik na poziomie 48 godzin+ był więc miłym zaskoczeniem.
Dodatkowo Apple Watch Ultra oferuje tryb niskiego zużycia, który wydłuża żywotność akumulatora nawet do 60 godzin. OK, za chwilę w komentarzach ktoś napisze, że dobre zegarki Garmina na jednym ładowaniu baterii wytrzymają tydzień albo i dłużej. I będzie mieć oczywiście rację.
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
Sęk w tym, że - w mojej opinii - Apple Watch Ultra skierowany jest do nieco innej grupy użytkowników. "Hardkorowi" sportowcy nadal będą korzystać z urządzeń Garmina i Polara. Ultra to propozycja dla osób, które chcą pozostać w "ekosystemie" Apple'a, ale od smartwatcha oczekują nieco więcej. Wydaje mi się, że nie bez powodu producent ochrzcił go nazwą "Ultra", a nie "Pro".
Nie oznacza to wcale, że Apple Watch Ultra jest całkowicie pozbawiony funkcji "Pro". Jest ich całkiem sporo. Zacznijmy od nurkowania. Watch Ultra jest nie tylko całkowicie wodoodporny, ale jest również przystosowany do nurkowania rekreacyjnego na głębokości do 40 m.
Zegarek jest zgodny z profesjonalną normą EN13319. Dysponuje głębokościomierzem z czujnikiem temperatury wody oraz specjalną aplikacją Oceanic+, która pełni funkcję komputera nurkowego.
Apple Watch Ultra wyposażono też w nową funkcję monitowania temperatury, która pozwala na wnikliwą analizę stanu zdrowia. Jak tłumaczy Apple, konstrukcja dwóch czujników ogranicza przekłamania, których przyczyną może być środowisko zewnętrzne lub sam organizm.
To również pierwszy Apple Watch, w którym zastosowano GPS o podwójnej częstotliwości, obsługujący pasma GPS, L1 i L5, a także nowe algorytmy pozycjonowania.
Apple odświeżył również aplikacje Kompas, która w automatyczny sposób zapisuje punkty orientacyjne i na bieżąco pokazuje nam, jak daleko od nich aktualnie się znajdujemy. Jest nawet funkcja Ślad, z której możemy skorzystać np. gdy zgubimy się podczas pieszej wycieczki.
Nie zabrakło też takich funkcji, jak:
Apple Watch Ultra Apple Watch Ultra
Jeśli chodzi o funkcje "Pro", których w najdroższym zegarku Apple'a zabrakło, to na pierwszy plan wysuwają się tu mapy offline i nawigacja krok po kroku. Cieszy fakt, że Apple rozbudował funkcje kompasu, ale dodatkowa możliwość podejrzenia mapy topograficznej z poziomu dużego przecież wyświetlacza zegarka, w wielu sytuacjach mogłaby okazać się nieoceniona.
Apple Watch Ultra został wyceniony na 4 799 zł. Czy warto wydać taką kwotę na to urządzenie? Tak jak wspomniałem wcześniej, odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Trudno bowiem znaleźć dla niego punkt odniesienia. Ultra jest lepszym urządzeniem od większości tzw. "casualowych" smartwatchy dostępnych na rynku. Z drugiej strony, ustępuje zegarkom sportowym dla profesjonalistów.
Jeśli na co dzień korzystasz z Apple Watch SE bądź Series i zależy ci na większym ekranie, lepszej baterii oraz kilku dodatkowych funkcjach, to wybór jest prosty. W jabłkowych królestwie nie ma w tej chwili lepszego czasomierza. Warto jednak zastanowić sie, czy za te "dodatki" jesteśmy gotowi wyłożyć dodatkowe kilka tysięcy złotych.