W zeszłym tygodniu Parlament Europejski stwierdził, że "rozwój [AI] może utorować drogę do potencjalnej masowej inwigilacji i innych szkodliwych skutków dla podstawowych praw i wartości". Europejska Organizacja Konsumencka (BEUC) wezwała z kolei UE i kraje członkowskie do przeprowadzenia swoich śledztw w sprawie ChatuGPT. Włoskie władze zadziałały wyjątkowo szybko, bo jeszcze w piątek uznały, że popularny chatbot (zbierając informacje na temat użytkowników i wykorzystując je do trenowania AI) łamie unijne prawo o ochronie danych, czyli RODO. Tym samym ChatGPT od kilku dni jest zablokowany w Italii.
Organizacja OpenAI stojąca za chatbotem ma co prawda 20 dni na dostosowanie działania ChatuGPT do unijnych regulacji (by uniknąć kary za ich łamanie), ale - jak donosił Reuters - kolejne (m.in. Niemcy) kraje również zastanawiają się nad blokadą bota. Jak informuje jednak "Rzeczpospolita", eksperci i startupy apelują, aby tego nie robić. Tłumaczą, że sprawa wymaga prawnego uregulowania, ale pochopna blokada programu doprowadzi do wypadnięcia Europy z technologicznego wyścigu z USA i Chinami.
Najwyraźniej podobne zdanie na ten temat mają też przedstawiciele polskiego rządu. Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w KPRM odniósł się do sprawy Włoch na Twitterze. "Regulacja rozwoju przełomowych technologii na rympał to doskonały sposób na to, aby technologia rozwijała się wszędzie, tylko nie w Europie" - napisał.
Polityk wdał się też w dyskusję na ten temat z dziennikarzami, podczas której stwierdził, że wyłączenie z dnia na dzień ChatuGPT - co zrobiły właśnie Włochy - to szaleństwo. "Nie zainspirowało mnie stanowisko Big Techów. Ale wyłączenie z dnia na dzień ChatGPT z powodu RODO to szaleństwo. Europa ma problem z innowacyjnością i tak go nie rozwiążemy" - napisał Cieszyński.
Warto wspomnieć, że przeciwko bardzo szybkiemu rozwojowi rozwiązań opartych o sztuczną inteligencji zaprotestowało kilka dni temu wiele znanych osób związanych z branżą technologiczną, m.in. Elon Musk. Skierowali oni do organizacji pracujących nad AI list otwarty, w którym apelują o półroczną przerwę w rozwoju "systemów potężniejszych niż GPT-4". Sygnatariusze uważają, że gwałtowne postępy w rozwijaniu coraz bardziej zaawansowanych systemów AI mogą w końcu doprowadzić do sytuacji, gdy sztuczna inteligencja wymknie się spod kontroli nawet ich twórcom.