Apple przebije głową sufit. Właśnie musnęło 3 biliony dolarów, ale już idzie po więcej

Giełdowa wycena Apple w środę musnęła 3 bilionów dolarów. Cena akcji spółki rośnie - jak zauważają eksperci - bez wyraźnego powodu. Przyznają też, że przebicie bariery 4 bilionów dolarów to tylko kwestia czasu.

Kapitalizację rynkową 1 biliona dolarów Apple po raz pierwszy przekroczyło w sierpniu 2018 roku (i było pierwszą firmą, która tego dokonała). Od tamtej pory wartość amerykańskiej firmy na giełdzie się potroiła, a producent iPhone'a nie wychodzi ze ścisłej czołówki najbogatszych przedsiębiorstw na świecie.

Zobacz wideo Aparat 200 Mpix w smartfonie to suche cyferki i marketingowa ściema? Sprawdzamy [TOPtech]

Apple musnęło 3 bln dolarów. Tak bogaci jeszcze nie byli

Teraz Apple dokonało czego, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe. Jak donosi Reuters, w środę wartość przedsiębiorstwa z Cupertino wzrosła ocierając się o magiczną barierę 3 bln dolarów. Akcje firmy urosły w ciągu dnia o 0,6 proc., by na zamknięcie sesji na nowojorskiej giełdzie wynieść 189,25 dolara za sztukę. Dało to kapitalizację na poziomie 2,98 bln dolarów, co jest najlepszym wynikiem w historii przedsiębiorstwa. Było to zresztą drugie z rzędu rekordowe zamknięcie dnia dla Apple. Jeśli firma w najbliższym czasie zamknie dzień z wynikiem powyżej 3 bilionów, stanie się pierwszą w historii spółką, która tego dokona.

Co więcej, eksperci, z którymi rozmawiała agencja, nie widzą żadnego konkretnego powodu wzrostu akcji. - Tak naprawdę nie pojawiły się żadne nowe informacje, które zasadniczo wspierałyby taki ruch akcji - powiedział Thomas Martin z Globalt Investments. Apple rośnie najpewniej na bazie ogólnego trendu w świecie przedsiębiorstw technologicznych, które odbijają się właśnie po stosunkowo słabym 2022 roku.

Reuters zauważa, że Apple co prawda już raz na moment przekroczyło wartość 3 bln dolarów, ale stało się to w środku dnia (3 stycznia 2022) na Wall Street. Sesję kalifornijska firma zakończyła wtedy z kapitalizacją poniżej ten bariery (i poniżej obecnego wyniku). Potem ceny akcji zaczęły spadać, a w styczniu 2023 roku wynosiły już poniżej 2 bln dolarów (po raz pierwszy od prawie dwóch lat). Apple odnotowało zatem od początku bieżącego roku gigantyczny wzrost wyceny (o 46 proc.), choć był ona znacznie mniejszy od tego, którym może pochwalić się m.in. Nvidia (o 185 proc.) lub Tesla i Meta (po ok. 100 proc.). 

4 bln dolarów to tylko kwestia czasu

Eksperci z firmy inwestycyjnej Wedbush - na których powołuje się Business Insider - przewidują z kolei, że Apple w najbliższym czasie przebije magiczny próg 3 bln dolarów i poszybuje znacznie, znacznie wyżej. Niebawem wycena spółki powinna wynieść 3,5 bln dolarów, a w dalszym scenariuszu do 2025 roku powinna przekroczyć 4 bln dolarów. Jak twierdzą, kluczem do zachęcenia inwestorów jest stale rosnący udział działalności usługowej w zyskach Apple. Pochodzące z niej przychody powinny w najbliższym roku fiskalnym wynieść 100 mld dolarów, co jest dwukrotnie lepszym wynikiem od tego w 2020 roku.

Więcej o: