To niesamowite jak rynek mobilny może się zmienić dosłownie z roku na rok. Jeszcze trzy lata temu nic nie zdawało się zagrażać hegemonii systemu operacyjnego Nokii. Potem przyszedł iPhone OS, który zmienił pojęcie nowoczesnego mobilnego systemu operacyjnego. Wydawało się, że zarówno w ujęciu wartościowym jak i ilościowym, przebranżowiony niedawno na iOS system Apple'a długo nie będzie miał konkurencji. Tymczasem natychmiast zza ramienia Apple'a wyrósł Android . Wyrósł tak wysoko, że już jest drugi, a za rok najprawdopodobniej będzie pierwszy . Nie może więc dziwić to, że zaczyna się prawdziwa walka o dominację i to nawet nie na całym rynku smartfonów, ale o pierwszeństwo na rynku Androida!
Najnowsze dane Gartnera po trzecim kwartale 2010 r. przynoszą sensacyjne rozstrzygnięcia - Android jest już drugim najpopularniejszym mobilnym systemem operacyjnym na świecie tracąc jedynie niecałe 10 punktów procentowych do Symbiana. Przy okazji, po raz pierwszy (w badaniach Gartnera) wyprzedził iOS Apple'a. Android kontroluje już ponad 25% rynku smartfonów i odbiera udziału dosłownie wszystkim: Nokii, Apple'owi, RIM oraz Windows Mobile.
Najnowsze badanie rynku smartfonów Gartnera Fot. Gartner
Jeśli komuś 10 pkt proc. straty Androida do Nokii wciąż wydaje się dużo, to niech skonfrontuje to z tym ile Android tracił rok wcześniej - 41,5%! W ciągu roku Android zwiększył swój udział w rynku prawie dziesięciokrotnie, podczas gdy Nokia straciła prawie 20%. Przy okazji system Google'a zahamował wzrost iOS (spadek z 17,1 na 16,7%) oraz Research in Motion (spadek z 20,7 na 14,8%).
Oczywiście wykresów Gartnera nie czytają tylko media, lecz przede wszystkim producenci smatfonów, dla których kluczową kwestią pozostaje wybór dostawcy oprogramowania. Apple zamyka swój iOS na własny sprzęt - iPhone, iPod touch oraz iPad. Podobnie czyni Research In Motion dedykując swój BlackBerry OS jedynie smartfonom BlackBerry. Symbiana porzucił niedawno Sonny Ericsson i na placu boju została jedynie Nokia. Windows Phone 7 - mimo, iż wyglądający na bardzo atrakcyjny dla deweloperów - dopiero rusza (i to niezbyt okazale). Jakby więc nie patrzeć - Android musi być oczkiem w głowie producentów smartfonów .
I jest, a bitwa pomiędzy producentami smartfonów z systemem Google'a nabiera rumieńców. Z danych Gartnera wynika, że w zeszłym kwartale nastąpiła istotna zamiana miejsc na pozycji lidera sprzedaży smatfonów z Androidem. Pierwszego historycznie partnera Google'a - tajwańskiego producenta HTC , który przygotowywał m.in. pierwszy smartdon z Androidem - G1, na pierwszej pozycji zastąpił Samsung .
Producenci telefonów z Androidem Fot. Google
Koreańczycy odnotowali fenomenalny wręcz wzrost sprzedaży smartfonów - w ciągu ostatniego roku zwiększyli swój udział w rynku o.. 458%. Co więcej, świetnie potrafią zdywersyfikować portfolio swoich produktów, sprzedając w zeszłym kwartale aż 1 mln telefonów z własnym systemem bada oraz 6,6 mln smartfonów z Androidem, co uczyniło Samsunga największym na świecie sprzedawcą Androida z 32% udziałem .
HTC, który do tej pory dzierżył miano największego producenta smartfonów z Androidem zadowolić się musi o 3 punkty procentowe udziałem. Nic dziwnego, że firma zdecydowała się na gruntowne repozycjonowanie swojej strategii rynkowej wobec Androida i z pozycji "producenta skórek na system Google'a" wejdzie w niego "aż do samej kości". Już wiadomo co będzie tą "kością" - własna dystrybucja oprogramowania mobilnego oraz multimediów . Pytanie, czy to wystarczy na obronę utraconej pozycji lidera na rynku Android.
Samsung to nie jedyny problem HTC, bo od dołu bije go Motorola, która na rynku Androida wywalczyła już 17% udziałów. To głównie ze względu na świetnie marketingowo rozegranemu wprowadzeniu na rynek marki Droid, która okazała się na tyle silna, że operator T-Mobile zmusił HTC do nazwania nią jednego ze swoich topowych produktów. Jest też przebranżowiony z Symbiana Sony Ericsson, który w ostatnim kwartale dostarczył na rynek 5% wszystkich smartfonów z Androidem i zastęp mniejszych, głównie chińskich producentów, którzy razem zbierają 17% ilościowej sprzedaży Androidów .
Co dalej? Paradoksalnie wszystko zależy od popularności platformy mobilnej Microsoftu - Windows Phone 7 . Jeśli okaże się na tyle dużym sukcesem, że zdyskontuje przewagę Androida, to i producenci smartfonów dostaną drugie ważne pole do konkurowania ze sobą. Kibicować Microsoftowi powinien więc przeciętny konsument , bo to Windows Phone 7 ma realną szansę na powstrzymanie dominującej pozycji Androida i Google'a, który będzie wkrótce mógł narzucać całej branży swoje warunki.
Tak patrząc, nie sposób jednak dojść do zabawnego wniosku. W końcu do czego to doszło, że na rynku mobilnym liczyć trzeba będzie na Microsoft, żeby Google nie zdobył zbytniej przewagi.
Przemysław Pająk